Jeżeli jest to wada fizyczna to nie ma znaczenia co Samsung uważa, jeżeli jest to wada oprogramowania to w sumie żadna wada bo da się to wyeliminować. A idąc tropem nie godzę się na kwiatki to w sumie trzeba kupić TV OLED za kilkadziesiąt tysięcy bo każdy tańszy jest gorszy i płacenie za niego nie ma sensu, jak za każdy sprzęt w sumie. Jakby na to nie patrzeć każdy sprzęt na chwilę obecną ma mniejsze lub większe wady od telefonów po tv, laptopy, tablety, aparaty itd. Pytanie jest proste czy lepiej poświęcić 10 minut na kalibrację i mieć telefon z naprawdę sporymi możliwościami, na którym można zrobić dużo, czy lepiej narzekać i marudzić z powodu jednej wady, którą da się wyeliminować. Rozumiałbym, gdyby to była bóg wie jaka wada, która dyskwalifikuje ten telefon, uniemożliwia działanie, ale tak jak ktoś już wcześniej wspomniał wiele osób nawet by tego nie zauważyło jakby nie przeczytało.
Uważam, że na chwilę obecną Samsung jest to najbardziej uniwersalny telefon, z bardzo dużymi możliwościami i zdecydowanie wolę mieć takie urządzenie z mikro wadą niż inne, które nie ma wad (chodź według mnie takich nie ma, zawsze się coś znajdzie) ale nie ma takich możliwości, gdyż na chwilę obecna telefon służy mi jako telefon, aparat, komputer przy szkoleniach i prostych prezentacjach, i wiele pomniejszych urządzeń.
Także nie neguje osób które piszą o tym bo jest to temat ale robić z tego powodu tragedię to chyba trochę przesada.