Panowie, cuda i wianki mi się dzieją z tabletem od wczoraj. Może ktoś wie jak pomóc?
Zainstalowałem na 3letnim leniwcu s6000-H 3G 16 GB
pakiet do nauki języka obcego (zajęło z pamięci wewn. ok 4 GB w sumie). Długo się pobierało, ale w końcu dał radę. Z uwagi na powyższe, zostawiłem tablet żeby sobie pracował robiąc w tzw. międzyczasie w domu swoje rzeczy. No i pracował na wifi ok. 4h, kiedy skończył baterii było jeszcze ok 40% więc zostawiłem go bez wyłączonego wifi na czas wyniesienia śmieci. Po powrocie tablet był wygaszony. Chciałem go wybudzić i uporządkować wszystkie dane + oczywiście ładowanie, ale się nie uruchamiał. Czytając temat forum "Lenovo IdeaTab S6000-H - Martwy soft?" wykonałem to co było tam polecone - zostawiłem na kilka h na ładowanie. Udało się go uruchomić ale... w czasie ładowania nie pokazywało poziomu baterii (czarny ekran całkowicie) a po uruchomieniu (w bólach) nie włączał wifi, bt ani 3G. Potem miał dzikie fazy - nie reagowały guziki głośności, włącznik (chciałem wyłączyć i włączyć jeszcze raz). W końcu po długim przytrzymaniu guzika power się wyłączył. Jako, że była już 4 rano postanowiłem pójść spać i zostawić go w ciort. Podłączyłem ponownie do ładowania. Rano jednakże wrodzony upór nie pozwolił mi przejść obok obojętnie. Włączyłem i zaskoczył. Co więcej zaskoczył nawet CWM [RecoveryModCarlivCWM, S6000-F_CWM_recovery_6.0.3.3] . Przywróciłem więc działającą kopię z marca br. ALE... dalej nie włączał wifi, bt ani 3G. Działały za to guziki power i oba głośności. Od tego czasu popracował trochę i raz się włącza i reaguje, raz nie. Próbuję go włączyć, wejść w CWM: power i vol+ i, vol- i power i nic. Bez włączenia w tryb nie sflashuję go. Poradźcie co robić i co to może być (co się z nim dzieje). Jaki soft wepchnąć tam jakby się udało?
Od ok 3 h nie chce się włączyć... Nie widzi go windows, nie reaguje na podłączenie pod port USB