Opaskę dostałem od żony na imieniny. Uparła się na smartwatcha, dostałem nawet jakiegoś grzebienia (Aiwatch) ale miał odklejony ekran i odesłaliśmy. W akcie łaski dostałem możliwość wyboru smartwatcha czy coś tego typu w przedziale cenowym do 400 zł. Bawiąc się wcześniejszym nieudanym zakupem, stanowczo nie chciałem mieć na ręku opcji odbierania i prowadzenia rozmów z nadgarstka. Nawet jak odbierałem telefonem, smartwatch przejmował rozmowę jako zestaw słuchawkowy czy głośnomówiący i chwila mijała żeby przełączyć na telefon. Dlatego zdecydowałem się na inne rozwiązanie, czyli smartbanda ale z powiadomieniami. Szukałem długo, aż mój wybór padł na Zecircle2 od MyKronoz ze względu na okrągły ekran. Ja jestem facet i podłużna biżu na ręku trochę niemęsko wygląda.
Zegarek jest lekki, zgrabny i wygodny. Pierwsze wrażenia po wyjęciu z pudełka na plus. Nie ma tu złącza usb ale dedykowane złącze magnetyczne do fajnej podstawki. Pięknie przywiera i przypadkiem nie odleci. Ładowanie trwało ok. 1,5 h i mogłem zacząć zabawę z smartbandem zwanym przeze mnie zegarkiem. Od razu uprzedzam, niektórzy sprzedawcy podają że posiada ekran oled ale jest to zwykły TFT, o czym uczciwie informuje strona producenta. Ekran jest czytelny, jednak na słońcu lepiej ustawić mocniej, ja mam 4/5.
Wybudzenie ekranu to dwa puki albo ruch nadgarstkiem, czego raczej nie polecam bo czułe toto i zwykłe machnięcie włącza ekran, ale jak ktoś chce to jest. Obsługa to pukanie i przesuwanie. Pierwsze co widać po wybudzeniu to tarcza zegarka. Do wyboru mamy dość sporo, wszystkie na mój gust paskudne. Opaska sportowa to i sportowy charakter tarcz, wybrać można do pokazania takie z godziną, datą, krokami, kaloriami, czasem aktywności. W różnych konfiguracjach.
Sam zegarek bez apki to tak jak pół zegarka. Apka na androida nawet fajna, choć tłumaczenie lekko kuleje (zegarek twarzy?). W profilu ustawiamy płeć, datę urodzenia, wagę i wzrost. Chyba po tych danych urządzenieoblicza dystans i spalone kalorie, tylko kroki są liczone mniej więcej dokładnie. W zakładce powiadomień ustawiamy powiadomienia o połączeniach, smsach emailach i społecznościowych, oraz wydarzeniach z kalendarza. Jest też opcja powiadomienia o utracie połączenia z telefonem (kradzież, pozostawienie). Gdy dzwoni telefon, zegarek drży z przejęcia i pokazuje numer lub nazwę dzwoniącego, czort jeden wie dlaczego raz tak a raz inaczej (jeszcze tego nie rozpykałem, pewnie chodzi o sposób zapisu w książce). SMS to powiadomienie i możliwość odczytu całości, a nawet odpowiedzi buźką lub zaprogramowanymi krótkimi angielskimi odpowiedziami. Uwaga, nie zawsze odpowiada osobie od której dostaliśmy smsa, a tej na górze listy ostatnich połączeń. Lepiej nie używać, albo w ostateczności. Maili mi nie powiadamia bo nie używam wbudowanej tylko outlooka. Kalendarz to tylko ikonka że coś było, ale jest ok. Zagarek nie ma dźwięków tylko wybudzenie ekranu i/albo wibracja, szkoda że krótka.
Jest tu budzik i przypominajki różnego rodzaju, ale tylko jako ikonki. Treści się domyśl albo sprawdź w telefonie jeśli gdzieś masz. Fajna funkcja to zdalne odpalenie migawki aparatu. Trzeba go uruchomić z poziomu apki zegarka i potem dalszego selfika można strzelić. Nie używam, nie robię selfików ale jest i można.
Ważna informacja! Aplikację w telefonie trzeba do zablokowanych tak, aby telefon nie ubijał pracującej w tle. Inaczej gubi połączenie i potem w necie pełno komentarzy jakie to niedobre bo gubi kontakt. U mnie siedzi sobie w tle i ani razu nie rozłączyło. Jest to tryb BT Low Energy i bierze tyle co kot napłakał.
Jest alert nieaktywności, czyli jak za długo siedzę to każe mi się ruszyć. Można ustawić kiedy nie alertuje albo w diabły wyłączyć. Jest też monitor snu, ale jest to dla mnie coś tak nieużytecznego że wyłączyłem, szkoda baterii. Do mierzenia kalorii spalanych do wyboru mamy kalorie aktywności albo aktywności i spoczynku.
Jest coś takiego jak portfel elektroniczny, bo zegarek ma do tego celu NFC, ale tylko do tego celu (znaczy chyba). Niestety albo na szczęście, u nas płatności jeszcze nie działają. W specjalnej zakładce możemy ustawić sobie cele naszej aktywności czyli kroki, dystans czy kalorii. Zegarek po osiągnięciu celu gratuluje nam potrząśnięciem dłoni, znaczy wibracją i komunikatem. Apka przechwytuje dane i pokazuje je fajnymi wykresami.
Zegarek też pokazuje wykresy zrealizowanych celów na specjalnych ekranach, pozwala włączyć czy wyłączyć bt, wibracje czy funkcję antilost. Można też namierzyć zgubiony telefon, jeśli będzie w zasięgu to zacznie nam grać. Zasięg bt niby 10 metrów ale chyba ciut mniej. Jak na zegarek sportowy przystało jest stoper, ale nędzny bez międzyczasów. Jest sterowanie muzyką,. Pokazuje tytuł, można zmienić utwór i głośność. Edit: Jednak sterowanie słuchawek na kablu też działa. Winą za poprzednie niepowodzenia obarczam zbyt dużą ilość aplikacji, które miałem zainstalowane jednocześnie do testowania. Wywaliłem wszystkie i oprócz stockowej zostawiłem Music Player od mytechnosound, ale inne też mogą trybić. Działa elegancko, ale musiałem dodać do zablokowanych żeby andek nie ubijał po kilku piosenkach (dziwne, że stockowej nie ubijało).
Bateria. No na razie nieźle, jak na niewielką pojemność. Naładowany wieczorem do rana 100% ale bt wyłączone. Od 7 rano włączone BT, trochę powiadomień, zabawy przy pisaniu tej recenzji to i do 12.00 9% poszło. Myślę, że 2-3 dni bez zabawy ale z BT wytrzyma albo i dłużej, zresztą ładowanie to moment zawsze można wieczorkiem sobie dopompować. Zegarek z racji bycia smartbandem, ma wymienne paski-opaski. Nie szukałem czy są dostępne ani ile kosztują. Tarcza to wypukłe szkiełko, chyba plastik, więc trzeba uważać. Podejrzewam, że po jakimś czasie będzie porysowane ale to nic, będzie pretekst kupić nowszy i lepszy.
Ogólnie warto kupić, tylko ta cena ciut wysoka. Jest to tak naprawdę hybryda smartwatcha i typowego smartbanda. Kolorowy okrągły ekran o dobrej rozdzielczości na pewno podbija cenę. . Po tych kilku dniach od zakupu mogę polecić, ale nie jako zegarek dla sportowca tylko dodatkowy dyskretny ekranik dla powiadomień z telefonu oraz pilot do muzyki.
Aktualizacja info o baterii: ogniwko się "przegryza" i po półtorej doby mam jeszcze 63% pojemności, bt wyłączane tylko na noc.