Cześć Wszystkim,
Proszę o pomoc, bo mój Galaxy S5 padł ofiarą bootloop'a. Na wstępie, mój Galaxy S5 SM-G900F to telefon z polskiej dystrybucji, z sieci Orange, bez SimLocka, bez root'a.
Telefon tylko raz miał wgrywany przeze mnie soft XEO 5.1, jakieś 1,5 roku temu. Nigdy nie było żadnych problemów z telefonem, nigdy nie upadł, nigdy nie miał kontaktu z wodą - generalnie stan igła z zewnątrz. I teraz. Wczoraj jadąc autem korzystałem standardowo z google maps i mapa po jakimś czasie się wyłączyła, włączyłem ją ponownie i bez problemów dojechałem do domu. Po wyłączeniu gps'a, aplikacji google jeszcze kilka rozmów telefonicznych, przejrzenie kilku stron w necie i telefon odłożony na półkę. Po kolejnym wybudzeniu telefonu i przewinięciu stron pulpitu ekran się "zamroził" i nastąpił restart telefonu. Wprowadzony pin, załadowanie systemu i ponownie zamrożony ekran i restart i tak 4 razy.
W końcu telefon wpadł w bootloopa - restart telefonu na etapie wyświeltlania napisu Samsung Galaxy S5 (na dole: powered by Android).
Oczywiście przerobiłem wejście w Recovery, czyszczenie pamięci, i przywracanie ustawień fabrycznych (utraciłem trochę swoich danych niestety ;() - ciągle to samo. Nie zawsze można wejść w tryb recovery, czasem po dłuższym wyjęciu baterii i ponownym jej włożeniu można wejść w ten tryb.
Można bez problemu wejść w tryb download i zainstalować soft - wgrywałem już jednoplikowy soft 6 i 4 plikowy - wszystko bez zmian - ciągle pętla Recovery Booting... albo zwyczajny reset na napisie Galaxy S5.
Czasem zdarza się, że przy jakimś restarcie pojawi się zielony ludek (droid) i pasek postępu "installation system update", niestety pasek postępu dochodzi mniej więcej do 1/3, pojawia się napis "erase" i następuje restart.
Telefon po podłączeniu do ładowania, ładuje się.
I to tyle. czy to znaczy, że flagowy S5 skończył swój żywot, padła płyta główna ? czy macie jakiś pomysł na przywrócenie go do żywych ?
z góry dzięki.