Taki znak czasów, że w grach komputerowych jara wszystkich grafika, a nie frajda z gry, a w robieniu zdjęć jara wszystko, poza tym, co powinno, czyli poznaniem zasad, teorii, zależności, prawidłowej ekspozycji, kompozycji kadru, świadomego wykorzystania parametrów itd itd. A to właśnie to decyduje o tym, kto lepszy w czym.
Przychodzą mi do głowy cudne dyskusje o wystających aparatach, chociaż każdy z Was, jak by się dowiedział dlaczego wystaje, to by wolał wystający. Nowa matryca- owszem - bywa lepsza. Czy to w dynamice, czy rozpiętości tonalnej, ale pies z kulawą nogą nie zainteresuje się tym, co to to jest ta rozpiętość tonalna. Słyszeliście zapewneo stabilizacji wyrażonej w EV? Komuś się chciało pogooglować? Nie? Ale tryb nocny was jara? A na czym polega? A poziom szumów w odniesieniu do ISO? Ktoś coś? Nawet ten Note 8 w auto wieczorem robi zawsze tak samo, czyli stały czas i ISO do góry, więc szumy, więc odszumianie. A wystarczy w statycznej scenie ustawić ISO 200 i wydłużyć czas. I wtedy pokażesz kumplowi, który stwierdzi, że to chyba jakiś najlepszy ajfon zrobił.
Taka prawda, moi Państwo, że pyknie Was zawodowiec, a nawet pół-zawodowiec, przy użyciu przysłowiowego kijka i sznurka. Oczywiście Wasze prawo, moi drodzy konsumenci, tryb auto, pyk i jest. No to to jeśli tak, to faktycznie zostają Wam dyskusje "co lepsze", bez tak naprawdę jakiejkolwiek podstawy. tylko powtarzanie bełkotu zacierających rączki marketingowców.
Wierzcie mi, pewne zasady w życiu są niezmienne, wiedza, zaangażowanie, upór w dążeniu do celu itd. A narzędzia to tylko narzędzia i macie szczęście, że są teraz cudowne narzędzia do wszystkiego.