Powiem Wam jak ja to robiłem jak miałem G6.
Pracowałem na centrum handlowym gdzie zasięg był naprawdę słaby. Telefon zjadał baterię w oczach bo wiecznie szukał sieci i próbował się utrzymać.
I tu wybawieniem był WiFi Calling
Robiłem tryb samolotowy, po czym ręcznie włączałem WiFi. Czemu? Bo telefon miał wyłączony moduł GSM i dało się normlanie rozmawiać za pośrednictwem WiFi.
Po 12h potrafiłem mieć 50 - 60% baterii