Zainstalowałem już jakiś czas temu ponownie, jednak bez wipe. Wrażenia z użytkowania były takie sobie. Wszytko na plus, jednak zacięcia, skoki animacji nie do zniesienia.
Oczywiście bawię się dpi i pomyślałem, aby zobaczyć czy czcionki będą mocno rozmyte na FHD+ w stosunku do WQHD+ (Należę do tych co widzą różnicę 😃). I Matko bosko, mówię... C c c co to się stanęło...
Inny telefon. Nie mam najmniejszych zacięć animacji. Jedynie Facebook, ale to wiadomo, ta apka jest słabo zoptymalizowana + mam słabe Wi-Fi, a jak sobie doładowuje w takim wolnym tempie to przytnie. Jutro sprawdzę na LTE, jednak jesus...
Przecież to niemożliwe, aby tak się dławił telefon przy WQHD+. Na 7.0 od początku działałem na najwyższej rozdzielczości i klatkowania były baaaaardzo sporadyczne.
Może coś skopane w sofcie? Tak, wiem, że mniej pikseli do przerobienia itp itd, ale jak wspomniałem, 7.0 nie miało tego problemu. Wszystko działało dosyć podobnie w każdej rozdzielczości, a tu niebo, a nie ziemia bo już piekło było.
W każdym razie jestem totalnie zaskoczony. Teraz działa z pewnością lepiej w porównaniu do 7.0 nawet FHD+ vs FHD+.
Gdyby nie przypadek i chęć sprawdzenia, kisiłbym się na niedorobionym WQHD+ tutaj. Szok jak nigdy...
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka