Telefon użytkuję od 3-4 miesięcy, dotąd działał perfekcyjnie, nie miał żadnych problemów, czy dziwnych "zachowań". Kiedy rozładował się, wyłączył się, więc go podłączyłam. Spróbowałam go włączyć od razu, gdyż musiałam wykonać połączenie. Niestety nie zdążyłam, więc po paru minutach spróbowałam go włączyć. Udało mi się, lecz na pasku było 0% i zanim zdązyłam cokolwiek wybrać wyłączył się. Podeszłam do kolejnej próby, po czym zaczął wariować (cały czas był napis samsung, który znikał i się pojawiał, jakby włączał i się wyłączał), a następnie całkowicie się wyłączył. Zostawiłam go pod ładowarką na kilka minut, a kiedy chciałam włączyć, kompletnie NIC nie reagował. Jedyne co robi, to co jakiś czas pokazuje się duża bateria, ze znaczkiem całkowitegorozładowania (jakby nie reagował na ładowarkę, a wcześniej ładował się bez oporów). Jest tak podłączony przez jakąś godzinę i dalej nie reaguje na przycisk włączania, a jedyne co robi, to pokazuje tą baterię na parę sekund i przez cały czas to samo. Próbowałam podłączać do kompa - żadnej reakcji ze strony ani komputera, ani telefonu. Baterii nie da sięwyciągnąć.
Stąd moje pytanie - Czy wystarczy pójść do sklepu, lub do salonu samsung, żeby po prostu wyciągnęli baterie? W tym okresie nie na rękę jest mi wysyłanie na gwarancje, gdyż bardzo go potrzebuję. Albo jest jakiś domowy sposób, żeby zresetować baterię? Co zrobić, żeby zaczął się ładować?
Z góry dzięki za odpowiedzi!