Stało się. Oddałem swojego A5 2017 do serwisu. Mam problem z portem USB.
Mam nadzieję, że gwarancja zostanie uznana, w przeciwnym razie będę szukał nowego producenta, który zapewni mi to co trzeba. Świetnym przykładem podejścia do klienta w serwisach jest Huawei.
Najlepsze jest to, że zaproponowali jako awaryjny telefon S3 mini z zastrzeżeniem, że jeśli zostanie uszkodzony, zostanę obciążony (w zależności od uszkodzeń) nawet do 1500 zł, co już samo w sobie zakrawa na żart, tym bardziej, że samo S3 mini wyglądało jakby przez tydzień jeździł po nim czołg.
Mimo dwóch małych rysek na wyświetlaczu, mój A5 2017został zakwalifikowany jako posiadający ślady użytkowania i mający rysy. Zwróciłem uwagę, że w mojej opinii jest w stanie idealnym iw takim stanie ma do mnie wrócić.Jeśli wróci z rysami, będzie czekać nas bardzo nieprzyjemna rozmowa. A muszą uwierzyć, że pamiętam każdą ryskę i zobaczę także każdą nową. Telefon oddałem dziś, mam nadzieję, że uwiną się do piątku.
edit: No więc tak, to jest moja opinia w Google tego serwisu:
Spoiler
Panowie, to co zrobiliście (a raczej czego nie zrobiliście) to, aż szkoda na to patrzeć. Oddałem moją A5 2017 we wtorek, problem z portem USB. Telefon otrzymałem w sobotę i wiecie co? Dalej nie działa tak jak powinien. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że w telefonie nie zostało nic wymienione, ani naprawione. Po 1. Telefon dalej nie działa prawidłowo. Ładuje się trybem Wolne ładowanie, a lekkie poruszenie kablem w porcie prowadzi do zaprzestania ładowania. Po 2. Co ma znaczyć aktualizacja oprogramowania na najnowszą wersję? Czy zdajecie sobie sprawę, że zostawiłem go w Waszym serwisie z najnowszym dostępnym oprogramowaniem, a Wy oddaliście mi telefon z tym samym oprogramowaniem, sugerując, że zostało zaktualizowane do nowszej wersji? Nie ma słów. Dobrze o tyle, że telefon wrócił w stanie wizualnym takim jakim go oddałem. Dla porównania, mając Huawei P9 lite oddając go z tym samym problemem do serwisu obok, chłopacy uwinęli się w przeciągu kilku dni i dostałem nowy telefon, ponieważ serwisanci stwierdzili, że jest nienaprawialny. Dodatkowo mam jeszcze pewne zastrzeżenie. Wciskanie S3 mini jako zastępczy telefon z sugerowaniem, że w razie uszkodzenia telefonu, można ponieść koszta w wysokości nawet 1500 zł. Skąd Wy wzięliście te ceny? Nowy S3 mini nie kosztował tyle nawet w roku premiery czyli w 2012 roku... A co dopiero używany, porysowany model w roku 2017... By the way, być może, w moim przypadku zawiniła ładowarka, bo po półtorej miesiąca od zakupu telefonu, stwierdziła, że więcej ładować się jej nie chce. W poniedziałek odwiedzę Państwa ponownie z ładowarką, pokażę w czym jest problem i razem stwierdzimy czy to wina ładowarki czy telefonu. Jeśli to telefon nie działa tak jak trzeba, to żywię ogromną nadzieję, że tym razem zostanie naprawiony tak jak należy.