[usunięty]
Trend się zmienia, Apple nie ma już takiego monopolu, a to właśnie za sprawą oprogramowania open source.
Myślę , że się mylisz. Jasne, monopolu nie ma, ale większość profesjonalistów używa Apple. Zaczynając od podstaw, to nie istnieje nawet porządny open-source'owy DAW (Digital audio workstation), a to jest podstawa podstaw w tej branży. Chyba, że Audacity, ale to się nadaje tylko do cięcia empetrójek. Każdy porządny to zamknięty twór jakiejś firmy...Logic od Apple'a, Pro Tools, Ableton, Studio One od Presonusa i tak dalej. Monopolu nie ma, ale jest najbardziej bezproblemowy i najwięksi gracze używają Apple'a, Windows jest raczej np. w małych studiach. Nigdy nie widziałem żeby ktoś używał przy Live Actach czegoś innego niż Macbook, to jest sprzęt najbardziej bezproblemowy. Dalej jest kwestia sterowników...Ile to już razy widziałem komunikat "asio streaming drop-out" na Windowsie 😛 O Linuxie nawet nie wspomnę. Na macOS jest sterownik Core Audio. Latencja jest bajecznie niska, nic nie trzeba ustawiać, no i działa na zasadzie "plug and play", nic nie trzeba doinstalowywać. Możesz też używać z powodzeniem iPady do muzykowania, moj kumpel sam używa Amplitube (symulacje wzmacniaczy gitarowych) na iPadzie. Spośród wszystkich systemów, do muzyki kompletnie na razie nie nadaje się jedynie Android, bo latencja jest ogromna. I sądzę, że to są te wady Open Source, czasem ciężko np. napisać jakiś sterownik. Na Windowsie jest ASIO, w większości działa, ale tak jak mówiłem, nie jest to bezproblemowe i czesto się crashuje. Gdybym miał kasę, to miałbym kompa od Apple (w sumie mam starego Macbooka, ale to już naprawdę stary sprzęt, z 2011 i jednak przy większych projektach korzystam z Windowsa, ze względu na mocniejszy procesor i więcej RAM). Nawiasem mówiąc, komputery o podobnych parametrach i jakości jak te od Apple jakoś bardzo cenowo nie odbiegają. Z telefonami jest nie inaczej, wystarczy spojrzeć na ceny Samsungów.
[usunięty]
Dla Ciebie programowanie może być stratą czasu
Trochę ciężko się z Tobą dyskutuje, bo wmawiasz mi coś, czego nie napisałem (znowu!). Nie napisałem, żę programowanie jest stratą czasu. Ani dla mnie, ani dla nikogo. A więc napiszę raz jeszcze: stratą czasu dla kogoś, kto nie jest geekiem komputerowym jest jakieś kompilowanie jąder albo modyfikacja systemu operacyjnego. Dla większości programistów i ludzi jest to strata czasu i trzeba po prostu naprawdę na to mieć zajawkę, bo zysków to nie przynosi, chyba żę wypuścisz własny OS i będziesz na nim zarabiać. Programować w teorii można nawet na kalkulatorze, a moim zdaniem na penwo wygodniej robi się to na macOS i nie wiem, jak w programowaniu może pomóc grzebanie w jądrze Linuxa 😛 Programowanie i 'narzędzia' jest potrzebne, jak wszystko, ja nie napisałem że to jest niepotrzebne. Po prostu zapytałem, w jaki sposób te zalety o których pisałeś (jak kompilowanie jąder, modyfikowanie kerneli i takie tam) ma pomóc zwykłemu użytkownikowi, a nawet programiście?
[usunięty]
Te zadziwiające 10% w EU osiągnęli tylko i wyłącznie dzięki rozpoznawalności i renomie marki Nokia.
Osiągnęli tyle, bo te telefony miały dobrą reputację. To były czasy, w których tanie Androidy były prawie nieużywalne. A nawet flagowce, pamiętam jak tragicznie chodził LG G3 siostry wtedy. Grrr 😃
[usunięty]
Sama Nokia niestety przez to praktycznie przestała istnieć.
Przecież Nokia żyje i ma się świetnie! Nie robi telefonów, to prawda, ale firma ma się świetnie. Przecież nawet ostatnio kupili Alcatel-Lucent za ponad 16 miliardów doalrów.
[usunięty]
Gdyby wprowadzili na rynek dopracowany system, to kto wie, pewnie sam bym teraz siedział na Windows Phone.
Prawda, bardzo podobała mi się idea uniwersalnych aplikacji.