piskorfa
@jarooo "Jak dojadę" na pewno pokazuje, jak przejść z przystanku do przystanku na przesiadce, co czasem nie jest proste. GM daje w takim wypadku skrót np. przez skrzyżowanie z wiaduktami 🙂 a Ty masz się martwić, jak się dostać na następną przesiadkę.
Z Google Maps przeszedłem pieszo dziesiątki miast w UE i szedłem jakbym był mieszkańcem tego miasta. W Polsce to inna bajka. Nasze Google to zupełnie inny program. Brakuje mu jeszcze około dziesięciu lat do tego poziomu.
Przykład:
https://www.google.pl/maps/dir/51.5009943,-0.1243027/Wellingborough,+Wielka+Brytania/@51.9017821,-0.9446583,9z/data=!3m1!4b1!4m9!4m8!1m0!1m5!1m1!1s0x487796273765bb0b:0xd69e65e7704b1d28!2m2!1d-0.693964!2d52.302419!3e3
Opisane ceny, opóźnienia, przewoźnicy, chwilowe zmiany rozkładu jazdy, lub trasy, numery peronów, itp.
Niewidomy może sobie wskazówki głosowe włączyć i iść. Tak więc sorry, ale wszelkie pierdolety typu jakdojade to jakieś średniowiecze w porównaniu do Google.
Oczywiście ta cała doskonałość Map Google nie dotyczy jeszcze Polski. Ale jeśli chodzi o podróżowanie w Europie Zachodniej pieszo, rowerem, samochodem czy kajakiem - od dwóch lat używam tylko i wyłącznie Map Google. Wszystkie nawigacje darmowe czy komercyjne wylądowały w koszu. Mało tego, nawet tanich lotów szukam tylko w Google, bo wypada najlepiej.