Witam wszystkich w tym wątku. Strasznie dużo kombinowania jest z różnego rodzaju adapterami i rozdzielaczami po to, by uzyskać lepsze wzmocnienie dla słuchawek. Poniekąd uważam, że jest to dobre dla słuchawek w ogólnym brzmieniu. Jak to ktoś zauważył, lepsze jest nasycenie dźwięku, szczegółowość czy przestrzeń.
Cytując fragment posta otwierającego ten wątek:
„Mam słuchawki niskoimpedancyjne, czy usłyszę różnicę gdy włączę bądź wyłączę DAC?”
- Tak ale będą to różnice marginalne
Stwierdzam, że trochę w tym prawdy jest. Mam Denony AH-MM400 32-omowe i przy przełączaniu się z QD na stockowy i vice versa, ciężko było mi usłyszeć różnice. Dopiero w trybie AUX QDac pokazał przewagę.
W sumie, dobrze mieć słuchawki z odpinanym kablem, bo zawsze przynajmniej wymusimy tryb AUX. Bez żadnych przejsciówek. Co się tyczy takich, to posiadam taki malutki adapterek jeszcze z Nokii Xtreme Music (czy jak tam się zwał ten malutki telefonik),też uruchamia tryb AUX.
Ale jednak przydała by się możliwość zmiany gaina w ustawieniach, jak mam w przypadku Onkyo DP-X1. Tam nie muszę się martwić, jakie słuchawki podpinam. Za to, siedząc na balkonie w ciemności i czytając wątek oraz pisząc do niego, cieszę się, że jest tryb czytania, który nie męczy tak bardzo oczu. Czytałem ostatnio na temat emisji światła niebieskiego i skutków jakie powoduje... W tym trybie naprawdę moje oczy nie są zmęczone bardziej jakbym czytał książkę na czytniku e-booków, nie mrugam oczami bo tracę ostrość wzroku itd. Wiem, są do tego apki, ale żadna mi nie spasowała do tej pory.
I na koniec posta pozdrawiam Darth Artoriusa, ostatnio pozdrawialiśmy się w komentarzach na Antywebie pod "artykułem" w stylu "czy fora mają jeszcze jakiś sens". Tylko tam nie piszę pod nickiem z tego forum.
Wysłane z mojego LG-H930 przy użyciu Tapatalka