Prędzej Samsung postawił na sprzęt próbujący kalibrować ekrany, niżeli coś zmienił w produkcji ( prosty i tanisposób na sztuczna poprawę"jakości"). W praktyceliczysię tylko to by klient jak najpóźniej zorientował się, że coś jest nie tak ( po odejściuod kasy w sklepie fizycznym lub po 14 dniach po zakupie z internetu, jesteś zdany na gwarancję, a tutaj wszystko zwalą na użytkownika ). Jeżeli nadal łudzicie się, że poprawionoprocestechnologiczny produkcji wyświetlaczy, zerknijcie na zapis w gwarancji (podawałem link kilka stron wcześniej), a resztę dopowiecie sobie sami...
PS:Muszę sięwybrać do dwóch/trzechsklepów i spojrzeć na ustawienia wyświetlaczy, ponieważ coś mi mówi, że Samsung poszedł po najmniejszej linii oporu.
PS2: Najbardziej irytuje mnie to iż topowe urządzenia prześcigają się w osiągach, ale za tomają coraz większeproblemy z wytrzymaniem dwóch lat normalnej eksploatacji (okres gwarancyjny większości urządzeń tego typu - dla mniecoś normalnego bo rok Apple to porażka) i chyba bym się nie pomylił pisząc, ze jest to praktycznie jużniemożliwe ( S8+ - powidok po 3 miesiącach normalnego użytkowania w trybie adaptacyjnym. tylko tyle, ze różowego nie ma, gdyż sprawdzałem przy zakupie). Niczemu nie służyten wyścig zbrojeń producentów, gdyż z roku na rok zamiast tworzyć coś lepszego, i trwałego, tworzy się coś na wzór sklepowejjednorazówki ( niech chociaż wytrzymuje te dwa lata i nic bym nie powiedział bo to okres optymalny eksploatowania urządzenia).W ogóle powinni wychłostać osobę, którawymyśliła, panelu OLED w telefonie, ponieważ dla telewizora są one ok, ale inie dla urządzeń mobilnych !!!