Witam posiadam Samsung Galaxy S7. Dzisiaj rano (03.11.2018) telefon nagrzał się do takiej temperatury, że nie dało się go trzymać w ręce. Nastawiłem wczoraj budzik i rano zadzwonił lecz gdy wziąłem telefon do rąk w celu wyłączenia go poczułem jak bardzo jest gorący. Po paru sekundach wyłączył i do tej pory nie ma z nim kontaktu. Jedynie co się dzieję to telefon po podłączeniu ładowarki zapala się na czerwono i znowu zaczyna się grzać do znacznej temperatury. Lecz na ekranie nic się nie pojawia tak jak to zawsze się dzieję podczas ładowania telefonu gdy jest rozładowany. Próbowałem go resetować przez wciśnięcie przycisku power i volume - ale żadnych rezultatów. Po kilkudziesięciu próbach diodazapaliła się na niebiesko i po naciśnięciu klawiszy głośności zaczęły wydawać dźwięki ale po chwili przestało i sytuacja wróciła do punktu wyjścia czyli tylko czerwona dioda. Czy ktoś miał podobną sytuację lub domyśla się co to może być?
Dodam, że telefon jest lekko potłuczony tzn. dwie kreski pęknięcia na ekranie i tylna szklana część pajęczyna. Czy to mogło mieć na to wpływ?
Dziękuję za odpowiedź