Witajcie, do tej pory miałem s7 edge (ok 2 lat) i byłem zachwycony jakością zdjęć, które robiłem przede wszystkim w trybie auto. Po przesiadce na s9+ jestem SZCZERZE rozczarowany w stopniu tak dużym, że aż czuję zażenowanie oglądając, a przede wszystkim po powiększeniu zdjęcia wykonane najnowszą galaktyką. Moim zdaniem tryb auto w s9+ został totalnie zepsuty, zdjęcia są rozmazane, nie ostre, często łatwo o poruszenie przy wykonywaniu fot. Aparat ciągle łapie ostrość, nie potrafi się skupić na jednym punkcie. Jeżeli już się uda to zdjęcia nie są ostre w całości, są obszary w których pojawia się rozmycie (głównie na ciemnych obiektach lub zdjęć robionych pod słońce). Ciemne punkty (np drzewa, budynki etc) wyglądają jak czarne zjawy, dosłownie. Tryb pro ratuje trochę sytuację, ale nie po to jest tryb auto, żeby przy każdej okazji ustawiać aparat by cyknąć wymarzone foto ? Dodatkowo kręcąc filmy przy 30 kl/sjak i 60kl/s widać gołym okiem odpowiednio (klatkowanie dla 30kl/s i przeskoki w kręconym wideo dla 60kl/s). Mam dedykowaną kartę samunga evo plus 64 gb i wątpię by to był problem karty. Nie wspomnę już o kilku trybach, któe zostały wycięte i usunięte z GP tj. zdjecie sferyczne. Czy wy również narzekacie tak bardzo na ten aparat i macie podobne "problemy"?