Witajcie,
byłem wczoraj nad wodą, ale nie moczyłem telefonu. Od powrotu do domu pojawiał się komunikat o wilgoci w porcie, ale znikał, a ładowanie odbywało się normalnie. Dopiero dziś zaczęło to denerwować, ponieważ blokuje możliwość ładowania, a komunikat pojawia się - znika - pojawia się - znika. Wygrzebałem brud igłą z portu, następnie igłę zasłoniłem płatkiem nasączonym spirytusem i wybrałem kolejną porcję syfu. Do tego suszenie portu suszarką, a teraz leży na kaloryferze. Da się jakoś wyczyścić dane portu USB albo zrobić coś co chociaż na chwilę pozwoli nie odsyłać go do serwisu?
PS
Zrobiłem to:
orazto:
Błąd znika, nie ma problemu, ale kiedy podłączę kabel to od razu atakuje komunikatem "Odłącz przewód" blablabla i pojawia się notyfikacja ponownie. Przywracać do ustawień fabrycznych?