Zabawa jest prosta. Typujemy dwie rzeczy - najlepszą i najgorszą cechę lub zbędną/źle działającą funkcjęHonora 10.
Jeżeli chodzi o mnie:
Najlepsza cecha: kompaktowość. Telefon według mnie dość dobrze trzyma się w ręce, dzięki małym ramkom i notchowi. Dla mnie obsługa jedną ręką jest jeszcze osiągalna. Bardzo sobie to cenię.
Najgorsza funkcja: obiektyw AR w aparacie. Zupełnie nie wiem po co jest to w aplikacji. Zwłaszcza na dolnej, głównej belce do trybów. Do takich rzeczy wolałbym Snapchata (gdybym jeszcze go używał). Nie znam nikogo, kto by chciał zrobić sobie zdjęcie z taką nakładką. Wszystkie te efekty prędzej by upodobałosobie 10-letnie dziecko, niż docelowa grupa Honora.