Mój kontakt z Mate20, był całkowicie przypadkowy. Byłem zainteresowany raczej wersją "Pro" i to bardziej dotestów, ponieważ chciałem go porównaćz Note9, który dla mnie jest najbardziej optymalnym urządzeniem mobilnym. Dzięki uprzejmości znajomego z Huawei, dostałem na dwa dni testowyegzemplarz "Pro". Już przy pierwszym kontakcie, stwierdziłem, że smartfon nie jest dla mnie. Nieimponujący wielkością wyświetlacz (lubięduże) z irytującym zagięciem - zakrzywienie Note jest łagodne. Dodatkowo na wyświetlaczu, pojawiłysię szaro-zielone plamy. Oddałem go natychmiast, ale podczas rozmowy, dostrzegłem zdecydowanie ładniej wyglądający z dużym wyświetlaczem, model "zwykłego" Mate20. Po krótkim teście, nieoczekiwanie dla samego siebie,zdecydowałem sięgo kupić. W przeciwieństwie do Mate20Pro, "zwykła dwudziestka" zrobiła na mnie duże wrażenie. Posiada wyjątkowy wyświetlacz, najlepszy IPS, jaki widziałem w życiu. Malutki, Notch nie razi i nie przeszkadza w użytkowaniu, tak jak w wersji "Pro". Głośnik dolny jest usytuowany oddzielnie, tak jak powinno być. Gra głośniej od wersji "Pro", ale ciszej niż Note9.Dwudziestka jest bardzo szybka, a bateria ładuje siębłyskawicznie. Specyfikacja aparatu w wersji "Pro", wygląda zauważalnie lepiej, jednak zdjęcia, a przede wszystkim filmy oba telefonyrobiąna podobnym poziomie. W zapisie video jedna i druga wersjaMate, ustępujeNote9, zarówno pod względem zapisu obrazu, jak i ścieżki dźwiękowej. Natomiast rewelacyjnie działa w Mate20 i Mate20Pro "tryb nocny". Niestety dotyczy on tylko zdjęć. Działa jednak wyśmienicie.
Mate20, daje dużo zadowolenia użytkownikowi. Możliwości jego konfiguracji w porównaniu do Note9, sąniewielkie, jednak nie determinuje to mego stosunku do tego modelu. Sam korzystam i będękorzystał z Note9, Mate20 oddam żonie. Jednak od chwili kupna do dziś nieustannie "meczę" Huawei'a,ponieważ jest on od co najmniej sześciulat - najbardziej pozytywnie absorbującym mnie urządzeniem.