Mówimy o tym screenie kolego Dest.
Telefon zostawiony na noc pod ładowarką, rano wstajęokoło 7, włączam, i przez cały dzień używam, tak jak napisałem. Na wieczór około 22 podłączam do ładowarkii idę spać.
Czyli to, co widać szare, od północy do pierwszego ładowania, to telefon pod ładowarką, potem zejście przez cały dzień aż do kolejnego ładowania około 22, i potem na wykresie ostatnie 2 godziny, gdy znowu się ładował, ja zaś spałem.
Wobec powyższego śmiem twierdzić, że to, co widać na obrazku, zawiera używanie telefonu w ciągu jednego dnia.
Nie wiem jakie składowe podchodzą pod świecący obraz, ale wiem, ze przenoszenie danych z jednego telefonu na drugi, aktualizacje, i inne pierdoły związane z pierwszym uruchomieniem są dosyć prądożerne. Jako informację podałem jeszcze warunki, czyli to, co wydawało mi się w miarę ważne, włączone wi fi, lte na stałe.
Czytając tu wcześniej, przed zakupem, informacje o fatalnej baterii, byłem negatywnie nastawiony do s10. A biorąc pod uwagę, że w przyszłości, będę znacznie mniej eksploatował baterię niż pierwszego dnia (nie gram, telefon do dzwonienia, mail, czasem coś do przejrzenia, wyszukania wiadomości w internecie), to pewnie mi jej starczy na dwa dni. Czyli tak jak w S7 praktycznie do ostatniego dnia, po 2 latach użytkowania.
Może troszkę przydługie wyjaśnienie, ale liczę na to, że już wszystko będzie jasne.