Instalowałem roota w s4, żeby wywalić 3/4 aplikacji, a zwłaszcza te podarowane nam przez Samsunga, żeby poprawić ogólną wydajność systemu i baterii.
W nowych flagowcach nie widzę znacznej różnicy w działaniu fona, nawet po zablokowaniu 40 apek w programie BK Manager. To jednak kwestia procesora, ramu i ogólnej optymalizacji Androida, że mimo instalowania wielu aplikacji, system nie spowalnia i ciągle jest tak samo responsywny jak przy wyjęciu z pudełka.
Czy dzisiaj warto robić Roota i utracić gwarancję na urządzenie za kilka tysięcy?
Moim zdaniem nie warto.