@Ozymandias
- Wykonanie - jak każde inne. Metalowa ramka i szklany front oraz tył. Tu nic gorzej nie może zostać wykonane. Sam telefon nie skrzypi, więc nie uznawałbym tego jako wadę.
- Brak wodoszczelności - nie ma certyfikowanej, ale jakaś tam jest. Jak nie będziesz z nim pływał to nic się nie stanie. Rozmawianie w trakcie deszczu też mu nie zaszkodzi.
- Brak slotu na kartę - większość flagowców nie oferuje tego udogodnienia, zasłaniając się dużymi pamięciami wewnętrznymi oraz możliwością trzymania plików w różnych chmurach. Tutaj po części się z Tobą zgodzę.
- brak złącza audio - do pewnego momentu też to uznawałem za wadę, ale po spróbowaniu słuchawek bezprzewodowych już mi to nie przeszkadza, a są wszechstronniejsze i wygodniejsze w obsłudze (brak kabli).
- mała bateria - niby tak, ale na pewno Snap 855 jest mniej energochłonny od poprzednika - S845, a przede wszystkim od konkurencyjnego Exynosa w Szajsungach i Kirina w Huawei'ach.
- aparat - tu mogło być lepiej, ale zgadzam się. Jest słabo.
Przede wszystkim tutaj szczególną rolę odgrywa cena. 1899zł w najtańszym wariancie 64gb, a stówkę drożej czyli 1999zł za wariant 128gb. Przykładowo konkurencja: Galaxy S10 (około 3 tyś i więcej), Huawei P30 (również około 3 tyś). Oczywiście biorę pod uwagę oferty z prawdziwą dwuletnią gwarancją od autoryzowanych punktów sprzedaży, a nie sprzedawców pokroju bestcena, dragonist czy inne tego typu wymysły. Zdaje sobie też sprawę, że można kupić taniej na portalach OLX. Jednak mimo wszystko flagowiec za mniej niż 2000zł na pewno nie zaoferuje wszystkiego na najwyższym poziomie. Jak dla mnie to brakuje tu tylko OIS w aparacie. Reszta jest jak najbardziej w porządku, ba nawet ładowanie indukcyjne 20W jest, a taki OP7 i OP7 Pro, które są droższe od Mi9 tego nie oferują 😉