Hejka. Problem z moim S9 zaczął się parę dni temu, gdy chciałem go naładować. Podłączyłem do kontaktu w pracy (oryginalną ładowarką) i zauważyłem że czas ładowania od 20 do 80 procent wydłużył się o jakąś godzinę (zawsze takie ładowanie trwało ok. 30-40 minut, a teraz godzinę więcej). Następnego dnia również chciałem podłączyć telefon w pracy ale już nie mogłem go naładować, zero reakcji. Spróbowałem go podłączyć do powerbank'a - zadziałało i się naładował. Przedwczoraj już nie mogłem go naładować wcale.
Telefon chowam przeważnie wjednej z kieszeni spodniach roboczych (tzw. kangurki). Wiadomo, temperatura, wysiłek fizyczny i człowiek się poci, czy jest możliwość abym tak zamoczył gniazdo i doszło do uszkodzenia? Potrafię ładować telefon nawet 3 razy w ciągu dnia. Nigdy nie zdarzyło mi się go zamoczyć oprócz dwóch incydentów gdzie poleciały może mi z 2-3 krople wody na gniazdo i telefon wykrył zawilgocenie. Natychmiast wysuszyłem i telefon działał.
Dziś oddałem telefon na gwarancję, pracownik Neonet troszkę mnie postraszył. Dał mi do zrozumienia, że jak telefon był zamoczony to naprawa nie podlega gwarancji. Trochę mnie to zmartwiło. Jest się czym przejmować i co mogło ulec uszkodzeniu?\
PS. Załączam zdjęcie, w którym widać dziwne ostrzeżenie podczas jednej próby naładowania telefonu. Dodam tylko, ze telefon od ostatniego incydentu nie miał styczności z wodą od miesiąca, półtora.