Przeszedłem z HTC 10, którego używałem równo 3 lata. Ogólnie jestem bardzo zadowolony - poniżej opiszę co mi się podoba, jakie głównie widzę różnice i czego mi brakuje po przejściu z HTC.
Zaczynając od ekranu to zauważyłem, że na niskiej jasności (z której często korzystam) przy przewijaniu jest efekt ghostingu - elementy pozostawiają po sobie powidoki, więc trudniej czyta się coś przy szybkim przewijaniu. Oczywiście mogłem się tego spodziewać po amoledzie, bo miałem już Galaxy S2, S3 i Note 3, ale miałem nadzieję, że po tylu latach to poprawią. Jest to na szczęście najbardziej widoczne na najniższym poziomie jasności, więc wystarczy minimalnie zwiększyć jasność ekranu. Jeśli chodzi o czytnik linii papilarnych na ekranie to jest OK, może na początku były jakieś problemy z wykrywaniem, ale jakoś się to unormowało po 2-3 dniach. Oczywiście czytnik pod ekranem w HTC działał szybciej i łatwiej można było odblokować ekran jednym tapnięciem, ale już powoli przyzwyczaiłem się do rozwiązanie w Samsungu. Kolejny element mocno się różniący - układ klawiszy fizycznych. Początkowo myślałem, że będzie to niewygodne (jak to klawisze głośności po lewej stronie, a blokady tak wysoko?), ale okazało się że trzymając normalnie telefon palce naturalnie trafiają w te przyciski. Podobnie klawisze ekranowe (w HTC 10 były pod ekranem fizyczne) - często już nawet zapominam, że nie ma tu fizycznych klawiszy nawigacyjnych, jedyna różnica to brak wibracji przy klikaniu. Można też na szczęście zamienić miejscami klawisze cofania i multitaskingu i ustawić je tak jak w HTC (back po lewej).
Jeszcze wracając do ekranu i wielkości telefonu - największym zaskoczeniem było jaki ten Galaxy S10 jest mały - myślałem, że przy przejściu z 5,2" na 6.1" będzie to bardziej widoczne, a tak naprawdę to jeśli chodzi o szerokość oba telefony są podobne. Oczywiście S10 ma wyższy ekran i jest bezramkowy, co już mocno rzucało się w oczy jak po kilku dniach wróciłem na chwilę do HTC (pomyślałem sobie wtedy jakie ten HTC ma jednak duże ramki i jak staro już wygląda :D). Czasami zdarza się przypadkiem kliknąć na coś z uwagi na zakrzywiony ekran, ale planuję kupić w najbliższym czasie pokrowiec, więc myślę, że będzie lepiej. Poza tym bardzo zależało mi na jakości dźwięku przez słuchawki, bo HTC 10 z tego słynął i muszę przyznać, że po przesłuchaniu paru płyt jest to podobny poziom. Może S10 gra minimalnie ciszej (trzeba trochę pogłośnić muzykę względem HTC), ale za to wydaje mi się, że na niższych poziomach głośności jest lepsza jakość, słychać więcej szczegółów, więc nie trzeba tak głośno słuchać. Umiejscowienie gniazdka słuchawkowe (na dole) też jest chyba lepszym rozwiązaniem niż na górze jak w HTC 10. Jeśli chodzi o jakość zdjęć to jest lepiej, ale jeszcze nie miałem okazji żeby to dokładnie ocenić.
Przechodząc do oprogramowania to wadą na pewno jest większa ilość bloatware'u, z czego dużej części nie da się nawet wyłączyć, nie mówiąc już o dezinstalacji. Sama nakładka była w HTC schludniejsza, a w Samsungu na każdym kroku widać jakąś ingerencję w Androida. Nie można też np. ukrywać aplikacji z listy wszystkich aplikacji - jak ukryjemy jakąś aplikację to znika ona zarówno z tej listy jak i z ekranu głównego (a po co mam mieć tą samą aplikację w 2 miejscach?). Na ekranie blokady brakuje też np. pełnoekranowych okładek płyt, których aktualnie słuchamy. Plusem jest na pewno ciemny motyw w całym systemie.
Pewnie by się znalazło więcej różnic, ale myślę, że na początek taki opis wystarczy 😃