Czy kiedykolwiek gdzieś na Świecie, ktoś próbował złapać w locie dane wysyłane ze smartfona będącego online?
Chodzi o to, czy kiedykolwiek sprawdzono w jakikolwiek sposób jakiego typu danymi interesują się producenci systemów operacyjnych takich jak Android, Windows czy iOS? Jaka jest gwarancja na to, że takowe jak moja facjata używana do odblokowania ekranu w smartfonie bądź też odciski palca nie są wysyłane w Świat i rozpowchechniane firmom trzecim?
Praktycznie w każdym regulaminie smartfonów piszą, że użytkując telefon godzimy się także na przekazywanie danych podmiotom wspópracującym z producentem smartfona/systemu. Jaka jest gwarancja że za jakiś czas nie znikną mi pieniądze z banku bo ktoś gdzieś w Chinach autoryzował się moim odciskiempalca?
Czym są dane pobierane przez producenta systemu gdy tyle "ważą"? Wielkości wysłanych danych nie można nazwać logami, to musi być cos więcej gdy te dane mają często od kilku do kilkuset MB. Dlaczego, aktualizujący się np. WindowsPhone wysyła aż 384MB (na przykładzie mojej Lumii 640) do Microsoftu? Czym jest te 384MB? Mam uwierzyć w to że są to tylko informacje typu: pobrałem/zainstalowałem/działa/jest ok ???
Pamiętacie komputery Atari i Commodore? Na przykładzie Commodore64 nie potrafię zrozumieć, czym jest owe 384MB wysłanych danych w chwili w której, kilka dekad temu nawet rozbudowana gra na Commodore miała rozmiar powiedzmy 40kB, ewentualnie dość konkretnie rozbudowany programik pisany w Basicu! Pamiętacie ile znaków a potem linii kodu to było? Zwykły programik do nauki fizy czy matmy miał często i po 8-10 tysięcy linii. Dlaczego o tym mówię? Ano, owe 384MB wysłane do Microsoftu gdyby zechciał podzielić to zmieściłby w to ponad 10 milionów małych programów z Commodore. Dziesięć milionów programów ile to linii kodu? Ile to znaków? Ile informacji?
Aktualizowałem ostatnio linuksa Mint 19.1. Nie ważne ile pobrano, ważne ile wysłano. Wysłano w sieć około 8MB. Dla przykładu, aktalizowałem także Lumię 640LTE. W przypadku Lumii wysłąno 384MB. Podobnie jest z innymi systemami takimi jak iOS czy MacOS.
Czy kiedykolwiek ktoś próbował już przechwycić UPLOAD, rozszyfrować i sprawdzić co dokładnie wysyłane jest w Świat?
Jakim prawem aktualizacja systemu operacyjnego (np. Windows10) budzi z uśpienia inne dyski twarde w komputerze? Na dyskach innych jak systemowy nie ma nic, czym system mógłby się interesować! Dyski usypiane po minucie, budzą się do odczytu tylko podczas aktualizacji systemu! Na dyskach nie ma folderów temp systemu, nie ma swapów, nie ma nic czym system musiałby być zajęty! Na dyskach są instalki, fotki, dokumenty! Jakim prawem system budzi te dyski i coś z nich odczytuje?
Wyobraźcie sobie, że w systemie mam dwa dyski! Jeden z nich to dysk ext4 z linuxa! Dysk ten usypiany jest przez działający Windows10. Teoretycznie nie powinien załączać się albowiem Windows10 bez dodatków nie odczyta partycji Linuxa. Jakim zatem prawem mieli tym dyskiem i podczas WindowsUpdate nawet nie śni go uspać?