Witam.
Mój Samsung S7 edge dogorywa po prawie 2,5 roku pracy. Bateria słaba, trochę mały ekran (ja lubię duże), pobity ekran. Reanimacja jest niezasadna ekonomicznie. Wymiana zbitego ekrany to ok. 800 zł, do tego nowa bateria.
Młodemu jakiś czas temu kupiłem Xiaomi Redmi Note 7 - coś koło 900 zł. kosztował. Zwycięzca rankingów średniaków, polecany itp. Dla młodego to jest mega spoko. Duża pamięć, nie przybiega co chwilę że mu gry się nie mieszczą, duży ekran, nowy to i trochę trzyma. Myślałem nawet, żeby taki kupić sobie i luz.
Ja potrzebuję telefonu z dużym ekranem, dużą baterią, dual sim. Nie chcę iść we flagowce, bo uważam że dzisiaj nie warto.
Redmi Note 7 nie pasował mi bo nie ma NFC.
Okazało się, że wyszedł następca - Redmi Note 8 PRO w cenie około 1,1k. Wszystko OK, tylko ma dwie wady wg mnie - czytnik palucha z tyłu zaraz pod obiektywem no i erkan IPS LCD. Z drugiej strony jest Mi9T który teraz kosztuje 1,3k i ma wszystko włącznie z ekranem AMOLED.
Doradzcie proszę, który wybrać. Dużo jeżdżę samochodem, telefon w uchwycie i widoczność w słońcu jest dla mnie ważna. Z drugiej strony to ma być telefon tzw. "muł roboczy" z dobrą baterią, długo trzymać i działać bez problemu.
Nie miałem nigdy telefonów od Xiaomi i nie wiem na ile one działają bezproblemu. Może nie warto w nie iść, tylko w coś innego? PS. Jeżeli nie muszę, wolę nie iść w Samsunga.