Witam, dzisiaj padł mi ekran w Galaxy S6. Ekran był wymieniony w grudniu 2018 w oficjalnym serwisie Samsunga (z powodu wypalenia). Dzisiaj kilka razy ekran mignął (tj. robił się czarny na ułamek sekundy), a po paru minutach nic już nie wyświetlał. Były zielone paski na górze lub na dole. Telefon włącza się, Odin go widzi, widzę że uruchamia się do ekranu blokady (bo diodzie i reakcji na przycisk blokady). Mam PIN oraz odcisk palca. Dane na szczęście zgrywałem Smart Switchem 4 dni temu.
Ekran jest całkowicie czarny (nie jest to problem podświetlenia). Z 2 razy na ułamek sekundy widziałem obraz (pełen). Czyli podejrzewam taśmę albo złącze. Tylko że nie da się chyba, jak w starych telefonach, zmienić samej taśmy LCD? Czy wymiana całego ekranu pomoże? Bo obawiam się, czy to nie problem złącza na płycie głównej. Albo może jakiś inny?
Nie chcę dawać 500zł Januszowym serwisom, i pewnie jeszcze więcej Samsungowi. Nie opłaca się. Ale sam mógłbym wymienić ekran na jakiś zamiennik za połowę tej ceny, żeby telefon jeszcze posłużył.