Witam. Od kilku miesięcy jestem posiadaczem xiaomi redmi 7a, działał bardzo dobrze i w gruncie rzeczy, nadal działa. Jednak zwracam się do was z pytaniem odnośnie tego, co stało się z nim dzisiaj rano. Otóż wczoraj wieczorem jak zwykle podpiąłem telefon do ładowania. Gdy rano wstałem odpiąłem telefon i mimo naciskania przycisku power ekran był czarny, z początku myślałem, że poprostu się wyłączył, ale w krótce usłyszalem dźwięki z aplikacji messenger i telefon wibrował gdyby było z nim wszystko ok, lecz nadal nic nie pojawiało się na ekranie. Po przytrzymaniu przycisku włączania telefon krótko zawibrował tak gdybym przytrzymał do wyłączenia telefonu. po podotykaniu troche dotyku w miejscu gdzie znajdują się opcje wyłączania telefonu,telefon się wyłączył. Po ponownym przytrzymaniu przycisku power telefon włączył się i uruchomił gdyby nigdy nic. Wyglądało to mniej więcej, gdyby OS zgubił sterowniki do ekranu w efekcie czego nie było obrazu.
I mam do was pytanie, czy to jakiś błąd oprogramowania inie ma się czym martwić, czy to początek końca tego telefonu. Dodam że telefon nigdy nie został zalany a od nowości spadł może raz.