Nie boję się o to, czy wezmą ją na gwarancję ale o to, czy ją uznają i w konsekwencji wymienią telefon czy też obudowę. Wiadomo, że to jakieś 2 tygodnie bez telefonu. A jeśli mam oddawać tylko po to, by po dwóch tygodniach otrzymać odpowiedź że ta ryska to z mojej winy, to wolę sobie odpuścić.
Telefon kupiłem 3.08, lakier odpadł gdzieś 4.08, reklamację zgłosił bym najprawdopodobniej dopiero w poniedziałek lub wtorek.