W sumie to ja się nad nimi zastanawiałem oraz nad GalaxyWatch Active2 i ostatecznie wygrał Samsung.
Miałem też przez kilka dni TicWatcha, ale odesłałem.
O 2 dniach na baterii możesz zapomnieć przy zwyczajnym korzystaniu, chociaż najbliżej tego wyniku będzie Ticwatch, bo średnio 1,5 dnia u mnie wytrzymał. Jednak jeśli do tego co drugi dzień dojdzie jakiś jednogodzinny trening, to bateria starczy na jakieś 24 godziny. Jednak tutaj muszę dodać że takie wyniki miałem ze stałym pomiarem tętna oraz pomiarem snu.
TicWatch pro ma więcej funkcji sportowych, bo poza GoogleFit, które jest również w Fossilu, są apki sportowe od TicWatcha, które sprawują się nieźle, dodatkowo jest opcja śledzenia snu, czy ciągłego pomiaru pulsu. W Fossilu o pomiarze snu czy stałym pomiarze tętna możesz zapomnieć.
TicWatch pro jest jednak bardzo dużym zegarkiem. Producent podaje że koperta to 45mm, ale rzeczywiście w najszerszym punkcie, czyli od widełek mocowań paska do widełek pod drugiej stronie, wychodzijakieś 51mm, więc jest to kawał kloca i trzeba mieć do tego dość szeroki nadgasrtek i głównie dlatego go odesłałem.
Sam ekran jest też dość ciemny w trybie automatycznym i mimo że ma lepsze parametry od tego np w Samsungu, to wygląda na dużo gorszy w rzeczywistości.
Dużo informacji można znaleźć na Redditcie o Fossilu i jeśli powyłączasz prawie wszystkie opcje, to może 1,5 dnia osiągniesz, ale przy takim normalnym korzystaniu to ledwo 1 dzień wychodzi, o sporcie można zapomnieć.