Cześć wszystkim,
mój tata ma problem z telefonem. Chciał sprawdzić godzinę, jednak telefon nie chciał się zaświecić, więc pomyślał, że bateria się rozładowała, co wydawało mu się dziwne, ponieważ wcześniej naładował telefon i rano jeszcze wszystko było w porządku. Niemniej podłączył go w samochodzie i poczekał chwilę, jednak gdy wziął komórkę do ręki, ta była gorąca, ale nie tak gorąca, jak po kilku godzinach oglądania filmów czy grania w gry, tylko wręcz parząca i nie szło utrzymać jej w ręce dłużej niż kilka sekund.
W domu, gdy telefon ostygł, podpięliśmy go do ładowarki i wtedy właśnie zaczął wydawać z siebie te dziwne dźwięki, przypominające dźwięki wydawane przez rezonans i ten, który słyszy się, gdy numer, na który się dzwoni, jest zajęty. Trwało to chwilę, a następnie telefon zamilkł. Sytuacja z tym dźwiękiem powtarza się, gdy ponownie podłączy się kabel do gniazdka. Telefon był podpięty przez kilkanaście minut i nie zagrzał się, a podczas ładowania, dioda w ogóle nie świeci.
Próbowaliśmy również podłączyć telefon do laptopa, jednak jedyna reakcja, jaką otrzymaliśmy to właśnie te dźwięki. Próbowałam również trzymać dłużej przycisk zasilania i świecić latarką w czujnik, ale i to na nic się zdało. Tata utrzymuje, że telefon mu nie spadł, nie zamoczył go, ani nie pobierał żadnych rzeczy z internetu.
Wie może ktoś, co mogło się stać i jak to naprawić?
Jeśli znalazł się już jakiś taki temat przepraszam; bazując po tematach w dziale pomocy, żaden z nich nie jest powiązany z tym problemem, a opcja wyszukiwania u góry nie działa, strona ma jakieś problemy (pojawiła się informacja, żeby spróbować ponownie za kilka minut, co zresztą zrobiłam, jednak problem nie znikał).