rzeczywiście niezła kołomyja w wypowiedziach.
Otóż można ładować komórki zasilaczami do laptopów, dokładnie tymi które mają po te 60-65W. Telefon oraz elektronika w zasilaczu dogadają się co do voltów i amperarzu.
Ja mam ładowarkę z laptopa Huawei (65W) którą już ponad 2 lata ładuję 2 samsungi w domu, S10 i S20+. Ponadto kupiłem na aliexpress ładowarkę GaN 65W i też ładuję nią komórki laptopy i wszsytko co ma USB C.
Co dziwne, nawet jak ładowarka ma 65W to wcale nie jest powiedziane że będzie superszybkie ładowanie w standardzie samsungowym, a paradoksalnie takie ładowanie daje o wiele słabsza, oryginalna ładowarka samsunga. Z czego to wynika? Ładowarka musi wspierać protokół quickcharge 3.0 bodajże.
Więc jak widzicie ładowarki nie są takie głupie i bezmyślne. To też już nie te czasy co kiedyś że trzeba było uważać. W saumie to nadal trzeba ale bardziej jeśli chodzi o zasilacze do laptopów NIE na usb c. Tam trzeba dobierać volty i ampery oraz odpowiednią końcówkę żeby to w ogóle pasowało.
Ale w zasilaczach USB c - całe "myslenie" jest przerzucone z usera na elektronikę. Jedyna rzecz to szybkość ładowania. Kupując np. na aliexpress taką ładowareczkę GaN która ma te 60 czy nawet 100W bo już takie są - trzeba zwracać uwagę na protokoły ładowania. Bo może się okazać że te 60W to będzie para w gwizdek, bo owszem ładowarka na 100W, ale w biosie ładowarki nie ma protokołu ładowania dla waszego telefonu (przykład samsunga) i ładowarka 100W będzie wam ładowała po protokole QC2.0 a nie 3.0, - ale podłaczcie jakiegoś laptopa i nagle popłynie 100W…