Witam. Mam problem z Samsungiem Galaxy S8. Wieczorem telefon sobie lezal na biurku. Zobaczylem, ze mam 15 % baterii, wiec podlaczylem go do ladowarki i odszedlem. Po 5 minutach podnosze telefon i probuje go odblokowac i nic. Zero reakcji. Lampka informujaca o ladowaniu sie swieci, godzina stoi w miejscu. Odlaczylem go od ladowarki i nadal wszystko sie swieci. Zostawilem go tak na cala noc. Rano patrze, ze wyswietlacz sie nie swieci, ale lampka od ladpwania tak. Wszystkie kombinacje klawiszy wciskalem i nic. Zero reakcji. Telefon zostal wyslany do serwisu. Po 2 tygodniach dzwonie do sklepu rtv i dostaje informacje, ze uszkodzony jest wyswietlacz i to jego wina. Pytam sie jakim cudem? Telefon nie upadl ani nic..