Cześć.
Mam problem z baterią w moim s7e.
TL;DR:
Bateria b. szybko się rozładowuje (np. ok. 30%/h przy korzystaniu z internetu, ok. 15%/h poczas jazdy na rowerze z WYŁ. ekranem ale WŁ. apką Strava do mierzenia dystansu).
Kiedyś było o wiele lepiej. Nie mierzyłem zużycia od samego początku, dopiero jak się zaczęły problemy. A jak się zaczęły, to zużycie było poniżej 10%/h przy korzystaniu z neta, ok. 6% podczas jazdy na rowerze.
3 razy wymieniałem baterie. Poprawa była niewielka i tylko na jakiś czas, potem wracało do 'normy' i drenowało jeszcze bardziej.
Przywrócenie do ustawień fabrycznych i odtworzenie z kopii również troszkę pomogło, ale tylko na pewien czas.
AccuBattery twierdzi, że moja (nowa, mająca ok. 1 miesiąc) bateria ma 73% pojemności (ok. 2600 mAh).
Bateria wygląda na 'nieskalibrowaną' bo na ostatni 1% zużywa się znacznie wolniej niż wyższe procenty.
A teraz wersja szczegółowa:
SG7e mam od jego wejścia na rynek, czyli chyba ponad 4 lata. Na początku byłem zachwycony baterią. Z czasem (trudno ocenić, ale chyba po ok. 2-3 latach)zaczęła słabnąć. Zainstalowałem więc AccuBattery, żeby zobaczyć ile faktycznie zużywa i żeby ustalić źródło. Przyczyny się nie udało ustalić (nie widziałem nic podejrzanego), ale przynajmniej byłem w stanie zmierzyć zużycie w procentach.
I tak z tego co pamiętam, na początku pomiarów zużycie telefonu 'mało używanego' (czyli od czasu do czasu sprawdzenie czegoś w pracy) telefonu w kieszeni wynosiło ok. 4%. Podczas jazdy pociągiem i przeglądaniu internetu było to ok. 10%. Jazda na rowerze z WYŁ. ekranem i WŁ. Stravą do mierzenia dystansu to ok. 6%. Z czasem było coraz gorzej. Zdecydowałem się na wymianę baterii (mniej więcej w lipcu 2019). Jeśli dobrze pamiętam, nawet jeśli to pomogło, to niewiele i na krótką metę -> z czasem zużycie było coraz większe.
Więc po ok. 2 miesiącach wymieniłem baterię jeszcze raz. Znowu, może i była lekka poprawa, ale potem wszystko wróciło do 'normy'. Postanowiłem przywrócić tel. do ustawień fabrycznych i przywrócić apki i ustawienia z kopii. To faktycznie 'coś tam' pomogło. Ale jak wcześniej -> tylko na jakiś czas.
Przyzwyczaiłem się trochę do tego, zwłaszcza że mało wychodzę z domu, więc poziom irytacji nie był aż tak wielki. Jednak drenaż baterii był coraz większy. Z pomiarów wychodziło, że zwykłe przeglądanie neta w domu zabierało ok. 30%/h (jak zaczynałem pomiary to było ok. 10% i to w jadącym pociągu). Oglądanie Youtube -> ok. 14% (kiedyś ok. 7%). Jazda na rowerze -> ok. 15% (kiedyś 6%). No dramat.
Stwierdziłem, że wymienię baterię jeszcze raz, tym razem w innym serwisie. Zrobiłem to 09.09.2020. Gość w serwisie powiedział, że formatować jej nie trzeba, ale w sumie nie zaszkodzi. Stwierdziłem, że posłucham. To był dobry ruch bo odkryłem baaardzo dziwne zachowanie baterii. Mianowicie, najpierw zużycie było równie duże jak przed jej wymianą. W sumie było mi to na rękę bo szybciej się ją całkiem rozładuje. A nuż może później będzie lepiej. Żeby przyspieszyć rozładowywanie, to zacząłem ją katować 3D Markiem, dla maksymalnego obciążenia. Procenty uciekały jak szalone - ok. 40-50%/h. Jedna 'sesja' 3D Marka zabierała dobre kilka procent.
Aż doszło do 1%. I tu magia -> robię serię 3D Mark -> telefon dalej działa, 1%. Druga -> to samo... Trzecia, czwarta... Padł dopiero bodajże na piątej. Dla przypomnienia -> wcześniej jedna runda zżerała kilka procent. A tu się okazuje, że żeby całkowicie rozładować z jednego procenta, to potrzebowałem kilka rund. Czyli wyglądało to jakby ten 1% to był jakiś 'przekręt' -> że niby wyświetla 1%, ale w praktyce jest np. jeszcze 20% baterii.
No ale spoko. Naładowałem baterię do 100% i zacząłem normalnie używać. Zauważyłem poprawę. Oczywiście, nie taką jakiej bym oczekiwał. Ale 10%/h zużycia podczas jazdy na rowerze wyglądało lepiej niż 15%. Zresztą, kontynuowałem eksperyment z rozładowywaniem do końca. Ponownie okazywało się, że zejście do 1% było dość sprawne. Ale ten 1% był 'nie do zajechania'. Znowu trzeba było kilku rund 3D Marka, żeby go ubić.
I tutaj moja pierwsze hipotezy/pytania -> może czujnik baterii w moim telefonie jest popsuty/źle skalibrowany? W ogóle taki licznik jest częścią baterii czy to już kwestia telefonu? Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że łatwo zejść do 1%, ale żeby zużyć ten ostatni 1%, to trzeba się 'narobić'?
Gdyby skończyło się tylko na powyższym, to jeszcze jakoś bym to przeżył -> po prostu bym się przyzwyczaił, że na początku bateria ucieka szybko, ale na 1% można szaleć. Jednak prędko okazało się, że to nie koniec problemów -> zużycie ponownie robiło się coraz większe. Np. dość szybko wróciło do tych 15%/h podczas jazdy na rowerze czy 30%/h przy przeglądaniu internetu. Stwierdziłem, że powtórzę eksperyment z 3D Markiem i 1%. Jak na samym początku 1% wystarczał na ok. 5 rund 3D Marka, to teraz już wystarcza na ok. 1-2. Bateria nie ma nawet miesiąca, a już takie osłabienie.
Szczerze to już nie wiem co robić. Wygląda to tak, jakby mój telefon był 'zaprogramowany', że musi przynajmniej tyle baterii zużyć i że musi zużywać coraz więcej. Nowa bateria, to musiał się 'przystosować', a jak już się 'przyzwyczaił', to wszystko wróciło do 'normy'.
No i w końcu moje pytanie -> czy ktoś jest mi w stanie logicznie wytłumaczyć, co się z tym telefonem dzieje? Czy da się to jakoś naprawić? Co robić?
Sorry za tak długi post, ale uznałem, że lepiej podać szczegółowe informacje niż napisać 'moja bateria szybko się rozładowuje' i liczyć, że ktoś magicznie znajdzie przyczynę.
Z góry dziękuję za pomoc.