Hardware'owe dekodowanie to po prostu dekodowanie filmów na poziomie sprzętu (nie przez program). Dzięki temu urządzenia o słabszym procesorze i tak dobrze sobie radzą z mocniej zakodowanymi/skompresowanymi filmami. Innymi słowy, skoro napisałeś, że oglądasz filmy na kamyku, to ja bym się nie przesiadał, tylko zaczekał, aż sobie i z tym poradzą (tezet i ekipa).
Co do zmian, to, tak szczerze mówiąc, przesiadłem się, bo musiałem przeczyścić kartę i telefon, bo już go strasznie zaśmieciłem, a skoro czyściłem, to stwierdziłem, że od razu wsiądę na nowy. Jakichś ekstra bajerów-helikopterów nie zauważyłem (choć może są 🙂), poza ogólną przyjemnością użytkowania i przyjemniejszym (choć to kwestia indywidualna) wyglądem. Nie używałem MIUI więc nie mogę z nim porównać. Pewne zmiany, które od razu się widzi, możesz zauważyć oglądając choćby
.
Musiałbym poużywać go dłużej, żeby osobiście coś więcej napisać, bo to, co dotychczas zrobiłem, to po prostu zainstalowałem wszystkie programy, których używałem wcześniej i pokonfigurowałem to, co wymagało konfiguracji i ich używam. Na razie mi się podoba, ale nie wnikałem w jakieś nowe możliwości, przyjdzie i na to czas. W każdym razie z aplikacji, których używałem wcześniej, jak na razie tylko jedna mi nie działa, a mianowicie Googles, no ale, to pewnie wynika właśnie z problemów kamerkowych, z którymi cały czas trwa batalia (że też Motorola nie chce ułatwić życia innym).
A..., jeden plus, dość ważny, który zauważyłem, to że znowu głośniczek jest głośny 🙂 W CM7 jakoś ciszej działał.
Plusem pewnie jest też, że wszystko co wychodzi na Androida 4 powinno dać się odpalić.
Swoją drogą podobno Milestone 2 został przeniesiony do urządzeń o mniejszej aktywności, więc można podejrzewać, że oficjalnych aktualizacji już pewnie nie uświadczymy, zostają więc te nieoficjalne modyfikacje. Ach ten dzisiejszy świat, dobrze, że mamy te modyfikacje i to się chwali w Androidzie, że jest to w ogóle możliwe.