Kurde u mnie sytuacja dynamiczna... Zapytałem sklep ile będzie trwało anulowanie zamówienia i zwrot pieniędzy, a Ci potraktowali to z automatu jako anulowanie i... zwrócili mi pieniądze 😉 W międzyczasie wypłynął jednak nowy temat... Jedna z moich potrzeb tabletowych to edycja fotek, a dokładniej nowych raw'ów Canona w formacie CR3. Na androidzie jedyny program, który to ogarnia to Lightroom w wersji Premium (subskrypcja tania, więc to nie problem). Tymczasem na iOS/iPadOS jest zdecydowanie więcej opcji - programów, które czytają CR3, konwerterów CR3 na inne formaty i ogólnie większy wybór sensownych porgramów do edycji foto. No i teraz mam tęgą rozkminę... iPad8 za 2,1k, Air3 za 2,5k, Air4 za 2,9k i Tab S7 za 2,6k (cashback). Zrobiło się mega gęsto w zakresie 2-3k. Jadę dziś obejrzeć jeszcze raz wszystko na żywo i nie wiem w końcu jaką decyzję podejmę.
EDYTA: Kupiłem S7 😉 Po prostu się w nim zakochałem. Nawet nie szedłem ponownie oglądać iPadów. Porównywałem ekran w ekran z S6. Wieczorem napiszę dlaczego taka decyzja. W salonie Samsunga okazało się przy kasie, że dorzucają za 1zł sterylizator UV z bezprzewodową ładowarką warty ~200zł, więc dopisuję to do kwoty cashbacku.
EDYTA2: No więc... W pierwszej kolejności wziąłem się za sprawdzenie S7. Bajeczny ekran, wszystko działa super płynnie, super kontrast jak na ips, S-Pen po ekranie reaguje bez żadnego opóźnienia, faktycznie jest tak jakby pisać po kartce. Potem wziąłem leżący dosłownie obok S6. Działał jak sprzęt z innej epoki... Poważnie nie sądziłem, że te 120hz robi aż taką różnicę. Poczułem się jakbym cofnął się o kilka lat. Wyjąłem z kieszeni O+6 i podobnie uczucie. Regres jak cholera. Zacząłem testować S-Pen. Działa ok, ale to zupełnie inne wrażenie. Jeżeli ktoś w ogóle zakłada opcję rysowania czy notowania, to wybranie S6 zamiast S7 jest tragicznym wyborem. W kwestii Amoleda jedyne co mogę o nim lepszego powiedzieć to mikrokontrast w filmach i tak naprawdę widać to dopiero kiedy odpali się ten sam film na obu obok siebie. Włączyłem pierwszy filmik test 4k z YT. Jako ktoś kto trochę zajmuje się fotografią uważam, że kolory na tym Amoledzie są całkowicie nieprawdziwe. Czerwień wręcz zabija. Scena z morzem, niebem i dżunglą wygląda na S7 naturalnie: błękitne niebo i białe chmury, a roślinność na tyle zielona na ile obserwujemy to gołym okiem. Ta sama scena na S6 wygląda jak szare niebo i żółte chmury i zieleń z podkręconym na maksa nasyceniem. To ostatnie może się podobać, ale nie jest zbliżone do prawdy. W scenach z futrzatymi zwierzętami jest lepiej na S6. Tutaj na korzyść działa właśnie mikrokontrast oferowany przez Oled. Tylko, że o ile scena z beżowym leniwcem wygląda ewidentnie lepiej na S6, o tyle w każdej scenie z zielenią i czerwienią wiedziałem, że to na co patrzę nie jest naturalne (chociaż wielu się spodoba). Powtórzę, że kontrast na S7 jest świetny. Czerń jest czarna. Przynajmniej na tyle na ile pozwala technologia. Po bezpośrednim porównaniu nawet nie miałem wątpliwości. S7 zjada S6 na śniadanie. To najlepsze urządzenie z Androidem jakie kiedykolwiek miałem w rękach. A z pomysłem na jabłko też pożegnałem się bez żalu. iPady 8 i Air3 nawet nie mają podjazdu, a moje fotki będą musiały zadowolić się lightroomem