Po wielokrotnym kontakcie z Orange (konkretnie Flex) dochodzędo wniosku, że niedziałanie 5G z powodu jakiś "certyfikacji" to tylko próba usprawiedliwienia trzepania hajsu na klientach.
Aby działało 5G (na przykładzie Orange) potrzebnejest: modem 5G (ok, SD 765G), obsługa pasma 2100 mHz (ok), najnowsza wersja oprogramowania (ok, Android 11) oraz bloatware od Orange (telefon musi być kupiony od nich, na standardowym sofcie producenta 5G też ma planowo nie działać). Po mocnym przyciśnięciu konsultantówOrange, stwierdzili, że Orange "jest w trakcie rozmów z Google" co do działania VoLTE i 5G dla Pixela?
Raz podczas rozmowy z jakąś konsultantką Orange z działu technicznego, powiedziała, że nie zna takiego telefonu jak Google Pixel i że może chodzi mi o jakieś Xiaomi?