Wydaje mi się, że głosy absolutnego zachwytu nad aparatem płyną tylko od osób, które przesiadły się z innego Samsunga. Sam miałem wszystkie S-ki od 2 do 7, potem przeniosłem się na Huaweia i to z niego wróciłem do S21U i mając taką perspektywę, zdecydowanie widzę, że akurat aparat jest dla mnie krokiem wstecz. Przykładowo, wszystkie zdjęcia (w każdych warunkach) jakie robiłem dla porównania obiektywem 3x na Samsungu i na Huaweiu, zawsze wyglądały sto razy lepiej na tym drugim (i tak, bez szyby :P) - po prostu zupełnie inny poziom detali.
Aparat(y) w S21 jest po prostu, co najwyżej, przeciętny, w porównaniu do innych Producentów (a nie innych modeli Samsunga). Olejowanie jest efektem ubocznym agresywnych algorytmów odszumiających, a potem wyostrzających, które mają za zadanie nieco zakryć niedociągnięcia samej optyki. Dla wtajemniczonych, polecam sprawdzić jak działa filtr usuwania szumu o nazwie "mediana" w Photoshopie - efekt jest niemal taki sam. Aparat główny jeszcze jakoś się broni, ale teleobiektywy mają po prostu słabą optykę i żaden marketing tego nie zmieni. Nie bez powodu nie mamy możliwości użycia trybu pro (RAW) dla teleobiektywów - bo wtedy byłoby widać, jak słaby i zaszumiony obraz dają na surowo, a to już nie wyglądałoby tak dobrze marketingowo.
By the way, te olejowanie widać nawet na zdjęciach, na których udowadniacie, że go nie ma... jeśli go nie widzicie, to po prostu przywykliście do takiego obrazu i do takiego typu przetwarzania, przesiadając się z wcześniejszego Samsunga - i nie ma w tym nic złego, to po prostu kwestia innej perspektywy.
Aparaty w S21U są stworzone tak, by zdjęcia wyglądały fajnie na social media lub do przelecenia się po galerii zdjęć przez szwagra - czyli raczej w niskiej jakości i, co najważniejsze, bez powiększenia/croppowania. I w takiej opcji wyglądają ok i nie ma się do czego przyczepić. Ale wystarczy minimalnie powiększyć zdjęcie (lub spróbować je wydrukować jako fotografię) by zobaczyć co algorytmy robią z detalami.
Pojawiają się argumenty typu "przecież to tylko telefon, nie można wymagać cudów" - oczywiście, to prawda, ale znów, mając szersze porównanie z aparatami innych producentów czuje się, że po prostu można lepiej. I tyle.
Krótko mówiąc - nie ma tragedii, ale zdecydowanie nie jest tak super, jak jest to promowane. Nikt z nas nie oczekuje jakości lustrzanek, więc można przymknąć oko na to i tamto. Ale nie ma co udawać przed samym sobą, że jest idealnie 😉
Na koniec dla porównania, najpierw dwa cropy zdjęć mojego kota z Mate 20 Pro, na których widać jaki jest "puszysty", bo nawet po dużym przybliżeniu zdjęć widać detale każdego włoska:
I dla porównania, ten sam kot w S21U, który nagle wygląda jak wydeptany chodnik 😉