Odrzuciłem jednak Motorolę z następujących powodów:
1) brak wodoszczelności - można wprawdzie kupić dwuczęściowe etui ale kilka razy doświadczyłem ugotowania i wyłączenia telefonu na słońcu
2) duży ekran i cały telefon
3) cena
Na placu boju pozostały dwa budżetowe smartfony rugged. Dlaczego? Bo jednak wygodniej jest wozić telefon w uchwycie bez etui, jakaś tam deklarowana wodoodporność i pancerność też będzie zaletą przy glebie. Unikałem telefonów z systemem starszym niż A10 i z dużymi bateriami. Tak, to dziwne, bo przecież taka bateria powinna być atutem ale duża bateria to albo duży telefon albo duży i gruby - a to z kolei rodzi problemy z sensownym uchwytem.
Ostatecznie wybierałem między:
1) uleFone Armor X7 PRO
- bateria 4000 mAh
- ekran - 5"
- certyfikowane IP
- 4 GB RAM
- microUSB
- grubość - ok 14,5 mm
2) King Kong Mini 2
- bateria 3000 mAh
- ekran - 4"
- bez certyfikatów ale rzekomo odporny
- 3 GB RAM
- USB C
- grubość - ok 12,5 mm
w Armorze przeszkadzało mi tylko gniazdo microUSB (dodatkowe kable) i ew. poszukiwanie "głębszego" uchwytu ze względu na grubość ale ogólnie telefon był do przyjęcia. Natomiast KKM2 wydawał się fajny, choć bateria i RAM stawiają go na gorszej pozycji. Na zagranicznych forach znalazłem kilka wpisów nt. poprzednika - KKM, który miał jeszcze mniejszą baterię (2000 mAh) ale podobno radził sobie całkiem nieźle z mapami off-line.
Zamówiłem KKM2, wymęczyłem go wczoraj bez karty SIM na wifi (aktualizacja, instalacja aplikacji itp.). Przejechałem się autem do sklepu i z powrotem z nawigacją off-line (Osmand). Po 7 godzinach zabawy miał 23% baterii. Myślę, że na 5 - 6 godzin pracy mogę liczyć. Nie jest to dużo, w dodatku bateria ładuje się koszmarnie wolno, co może być problemem przy wyprawie rowerowej i podładowywaniu z power banka.
Do tego druga aplikacja czyli Komoot działa źle, zawiesza się. Albo kwestia RAMu albo - ponieważ Komoota testowałem tylko w domu - zawiesza go poszukiwanie satelit.
Za to idealnie pasuje do uchwytu, jest bardzo mały i zgrabny, nie zajmie dużo miejsca na kierownicy, do której troczę czasami torbę i mocuję latarkę. Byłby też fajny jako nawigacja po górach.
Chętnie sprawdziłbym też Armora 😉