Navit vs NaviExpert vs Google Navigation
1. Navit (darmowa-offline)
2. Google Navigation (darmowa-online)
3. NaviExpert (płatna-online)
Navit
Podstawowa nawigacja, której używam na krótkich i bardzo długich trasach od trzech lat, 2010 --- kwiecień 2013.
Wady:
1. Skomplikowana instalacja - aby działa po polsku trzeba doinstalować: Ivonę po polsku (Maję), Ivonę text-to-speach, oraz ściągnąć mapę Polski w Navit i polski głos w Ivonie. Navit i Ivona mają opcje ściągania potrzebnych plików co ułatwia sprawę. Ivonę trzeba uruchomić przed Navit - przynajmniej za pierwszym razem! Ściągnięcie mapy też bywa problemem, trzeba mieć szybką transmisji danych (Polska to 0.3GB, Europa 3GB, Berlin 70MB). Najbardziej aktualną mapę o dowolnym zakresie można ściągnąć sobie samemu ze strony Navit Planet Extractor zaznaczając np. dowolny fragment Europy. Po ściągnięciu takiego pliku trzeba nim podmienić plik navit/navitmap.bin. Przed każdym dłuższym wyjazdem za granicę ściągam sobie potrzebny obszar kilku państw w formie jednej mapy.
2. Tandetnie wyglądająca, ale bardzo dokładna typowo drogowa mapa bez bajerów, wyszukiwanie numerów domów i ulic ukryte pod hasłem miasto. Można odnajdywać też cel na jego bardzo dokładnej ale kiepsko wyświetlanej mapie, ale to syzyfowa praca - nie warto, jest inna lepsza metoda, bo Navit potrafi wykorzystać do tego celu bardzo precyzyjnie mapę satelitarną Google, ale o tym poniżej.
3. Niektóre drogi pokazuje tylko przy największych powiększeniach. W okolicach W-wy, jest zaznaczone nawet wiele nieutwardzonych dróg, np. do Zimnych Dołów koło Piaseczna. Jadąc taką leśną drogą masz wrażenie, że jedziesz po bezdrożu, dopiero znaczne powiększenie mapy ujawnia, że Navit wie gdzie prowadzi.
4. Im dłuższa trasa tym większy kłopot z wyznaczeniem. Zależy to jednak od dostępnej pamięci, procesora, dokładności mapy, a nawet od tego czy jest w pobliżu autostrada. Niestety słaby procesor komórki nie może pod tym względem (jeszcze) konkurować z silnym serwerem zewnętrznym wyznaczającym trasy on-line. Na długich szybkich trasach, kiedy Navit nie musi kombinować ze sprawdzaniem wielu alternatywnych tras mój stary i mocno zapchany HTC WF potrafi wyznaczyć trasę nawet rzędu 1500km. Od kiedy została doprowadzona autostrada do Warszawy mój HTC z tą sama wersja Navit'a co poprzednio wyznacza mi trasy nawet do miast we Francji, przedtem bez A2 jego zasięg bez wykorzystania waypoints w kierunku zachodnim nie przekraczał 160km. Natomiast w pozostałych kierunkach, gdzie nadal nie ma z Warszawy autostrady, jego zasięg kończy się na moim HTC WF nadal na ok. na 160km. Ze względu mały zasięg, na długich trasach trzeba ustawiać sobie punkty pośrednie i w ten sposób można zaprogramować sobie całą trasę wynoszącą nawet kilka tysięcy kilometrów. Długie trasy dzielę zwykle na kilka odcinków zapisując w zakładce kolejne punkty ewentualnego postoju: co ~150km w Polsce i ~400km na autostradach. Za taki punkt służy mi np. dobra restauracja na trasie, punkt widokowy, dobry lokalny sklep, hotel itp. Przy zbliżaniu się do takiego punktu decyduję, czy jadę następny odcinek, czy czas na przerwę -- bardzo dobra metoda, polecam.
5. W Polsce Navit słabo wykorzystuje drogi podrzędne preferując główne, stąd na bardzo krótkich odcinkach jedzie trochę naokoło: najpierw do głównej drogi, a potem z głównej najkrótszą do celu. Ma to też swoje zalety bo nie zdarzyło mi się, żeby Navit wyprowadził mnie w pole.
6. Czasem nie widać mapy - stąd opinie, że Navit nie działa. Polska to jakieś 0,0006 powierzchni Ziemi. Bez włączonej lokalizacji, Navit niestety nie kojarzy w którym miejscu jest nasza sławna parafia - ale nie ma się co czepiać darmowej nawigacji. Najlepiej mieć zafiksowany przynajmniej jeden punkt w Zakładkach, żeby w takiej sytuacji kazać mu wyświetlić mapę w tym punkcie.
Zalety Navit:
1. Potrafi współpracować z GoogleMaps, na których możemy wyszukiwać adresy kiedy jesteśmy online. Z nowymi GoogleMaps na starych komórkach Navit ma kłopoty z przejmowaniem z GM adresów, więc jeśli nie masz zbyt dużo pamięci wewnętrznej lepiej odinstalować aktualizację GoogleMaps, bo zżera bardzo dużo pamięci. Po zainstalowaniu Navita mamy w GoogleMaps do wyboru przynajmniej dwie nawigacje: GoolgeNavigation i Navit. Wykorzystując WiFi i mapę satelitarną Google można wcześniej precyzyjnie wybrać punkt pośrednie i docelowy i zapisać je w zakładkach Navit. Podczas takiej operacji, przy otwieraniu Navit'a z GoogleMaps może upłynąć kilkadziesiąt sekund zanim Navit przejmie wyznaczony punkt, a następnie przeliczy i pokaże do niego swoją trasę. Uwaga, Navit może przejąć z GoogleMaps wyszukany adres lub punkt na mapie. Adres w Navit jest zwykle bezużyteczny, bo Navit ma u nas słabszą bazę adresów i nie jest w stanie znaleźć bezpośrednio w swojej bazie numeru domu, tak więc trzeba przekazać mu z mapy satelitarnej punkt na mapie a nie adres!!!
2. Nie trzeba dokładnie jechać wyznaczoną trasą - jeśli jakaś droga nie wygląda dobrze lub wiem, że w danym miejscu jest jakiś skrót to po prostu skręcam, a Navit offline modyfikuje trasę i pokazuje jak dalej kontynuować podróż do ustalonego celu. Jeśli jest korek, to po prostu zjeżdżam w boczną dobrze wyglądającą drogę i dalej to zmartwienie Navita.
3. Navit nie ma możliwości automatycznego wyznaczenia kilku tras do wyboru, ale ma za to możliwość szczegółowego zaprogramowania sobie własnej trasy poprzez wymuszenie przejazdu przez dowolnie wybrane z mapy punkty pośrednie (waypoints) przez które chcemy, aby prowadziła nasza trasa. W tym celu dla programowanej trasy zakładamy oddzielny folder w zakładkach, ustawiamy w nim kolejno jako zakładki punkty pośrednie i na końcu zapisujemy punkt docelowy. Potem całą trasę odpalamy opcją akcje>zakładki>NazwaFolderuNaszejTrasy/BookmarksAsWaypoints.
NaviExpert
Edit (10 czerwca 2012): Po tym jak NE wyprowadził mnie w pole pod Częstochową już go nie używam, ale pozostawiłem ten poniższy opis. Korzystałem z jednodniowych abonamentów, ale z tego co słyszałem nowe wersje NE są już tylko online, więc opisana przeze mnie poniżej metoda używania NE może już nie działać.
Zalety:
Na długich trasach rzędu 500km NE był najlepszy, prowadził krótszymi trasami, szybciej było się u celu, a więc koszt jednodniowego abonamentu zwracał się natychmiast. Informował mnie o radarach - rzecz bezcenna na długich trasach (Edit: teraz jak zależy mi na radarach to używam w tym celu Yanosika w tle + Navit na ekranie offline). Na kilkanaście minut przed wyjazdem ściągałem w NE trasę przez WiFi. Wyjątkowo, w czasie korków łączyłem się, aby przeliczyć trasę - zwykle to i tak nic dawało!
Wady:
Płatna. Potrafi płatać figle, czasem przekombinowywuje z układaniem tras, potrafi prowadzić nocą po strasznych dziurach lub po bardzo wąskich drogach, na których spotkanie samochodu ciężarowego to tragedia - miałem taki przypadek (Lesznowola), różnica między nowym asfaltem a poboczem wynosiła ze 20cm!!!
Resumując, jeśli ktoś nie musi mieć super nawigacji, to jazda np. po nieznanych dzielnicach Warszawy z Navit'em jest bardzo pomocna. Zawsze przyprowadzi z powrotem do domu. Jak chcesz wyjechać z dużego miasta to zapisz sobie wcześniej w zakładkach punkt wylotowy, nie musisz go ustawiać na głównej (zapchanej) drodze, ale możesz sobie wcześniej zabookować w zakładkach punkt docelowy na jakiejś bocznej drodze, którą kiedyś wyjeżdżałeś i było super. Trzeba się przyzwyczaić, że komunikat ,,skręć wkrótce w prawo'' oznacza, że dopiero za 500m trzeba skręcić, a w międzyczasie trzeba często przejechać jeszcze kilka skrzyżowań, aby usłyszeć kolejny komunikat ,,za 200m skręć w prawo'' a potem ,,skręć w prawo teraz". Przy odpowiednio ustawionym powiększeniu widać na ekranie, w którą drogę trzeba skręcić. Dla tych co dużo jeżdżą oczywiście NaviExpert wyjdzie taniej (krótsze zwykle nie zatłoczone trasy to oszczędzony czas i paliwo).
Navit vs Google Navigation
Navit wyznacza trasę w miarę możliwości głównymi drogami, stąd na ogół Navit i GN proponują podobne trasy. Navit ma jednak aktualne (!) mapy OSM, czego niestety nie można powiedzieć o Google, stąd niekiedy różnice w wyznaczonych trasach są zasadnicze.