Witam!
Jakiś miesiąc temu oddałem telefon do serwisu , w celu usunięcia sim-locka.
Telefon był nowy , w idealnym stanie , ma folie na wyświetlaczu i nosze go cały czas w pokrowcu (nawet jak leży na półce).
Ale wracając do tematu , oddałem telefon do serwisu , nie dość że gościu powiedział 1-3 dni , a telefon trzymał przeszło tydzień , to porysował mi szkiełko od latarki i aparatu .Telefon leżał u niego na blacie jakiegoś stołu przez tydzień, ze ściągniętą tylną klapką .Dzisiaj ściągnąłem tylną klapkę w celu wyczyszczenia szkiełek (co jakiś czas ją czyszczę specjalną szmatką) i patrze tak pod światło , a tam oby dwa szkiełka porysowane!:mad:
Jeszcze jest jedna sprawa , powiedzcie mi , czy wy też potrząsając Defy , macie uczucie jak byście potrząsali paczką tik-taków ? Ponieważ w mojej bateria ma trochę luzu i gdy lekko nią potrząsnę , to lata w środku , jak bym tam miał mały kamyk zamiast baterii.
I teraz nie wiem czy czasem nie wysłać jej z tym na gwarancję , może wymienili by mi obudowę , albo dali nowego fona , bo to raczej nie jest wina baterii .A przy okazji pozbył bym się problemu porysowanych szkiełek , bo tej mendzie raczej nie udowodnię że to on zrobił.