Witam!
Jako że jestem nowy, pomyslałem, że może podzielę się swoją historią dotyczącą mojego telefonu.
Hero kupilem w okolicach kwietnia, oczywiście mając na uwadze przewidywany update.
Kilka tygodni po kupnie zacząłem czytać to forum i XDA i odkryłem niejako nowy świat 😉
Im wiecej czytałem, tym bardziej dochodzilem do wniosku, ze trzeba te wszystkie informacje uporządkować, bo poradników, instrukcji jest masa, część się powtarza.
Dlatego poniżej krótka historia dla ludzi, którzy jeszcze nie wrzucali custom ROM'ów, ani nie zrobili fabrycznego update do 2.1
Wszystko zaczęło się na początku tego tygodnia, kiedy to HTC wypuścił oficjalnie 2.1. Pamiętając ostrzeżenia z wielu miejsc - nie instalowałem od razu tylko spokojnie czekałem jak sytuacja sie rozwinie. Zgodnie z przewidywaniami jeszcze tego samego dnia zaczęły się pojawiać ROM'y 2.1 bez większych modyfikacji, ale zachowujące recovery 🙂
Po przeczytaniu kilkunastu postów stwierdziłem "ok, niby te romy działają, czas zacząć przygotowywać telefon".
Doszedłem do wniosku, że użyję metody "one click", znalazlem instrukcję na Tej Stronie/ . Wiedziałem, że trzeba ściągnąć flashreca i custom recovery (w moim wypadku RA_hero). Niestety jakiś czas wcześniej dostałem przez OTA pierwszy update, więc miałem nieodpowiednią wersję systemu, co powodowało ze flashrec nie mógł działać prawidłowo. Po krótkim śledztwie okazało się, że należy sciagnąć plik firmware o odpowiedniej wersji (korzystając z linków na XDA lub z oficjalnej strony HTC) i zrobić downgrade.
Scignąłem odpowiedni plik, zainstalowałem HTC synca, zacisnąłem kciuki i odpaliłem downgrade.
z pewną fascynacją neofity obserwowałem zielonego robocika jeżdżącego na deskorolce.
Po kilku chwilach - miałem działające, dziewicze 1.5!
Ok, wszystko działa. (jako ciekawostka - po włączeniu wifi automatycznie pojawił się monit o pierwszą aktualizację, którą oczywiście zignorowałem).
Znowu próba odpalenia flashreca, tym razem na karcie SD zrobił się backup!
zachęcony dotychczasowymi sukcesami zacząłem wgrywać RA_hero, by po chwili zobaczyć napis Success!
Wyłączenie telefonu, home+ power i chwila niepewności "czy się uda". I nagle pojawia się różowy miś (a co, prawdziwy facet różu się nie boi!) i wszystko działa zgodnie z planem.
Zaciekawiony zrobiłem nandroid backup, pochodziłem po menu patrząc na nowe możliwości.
Pamiętając jednak o tym, że czasami telefony niestety się psują - postanowiłem przetestować drugą opcję flashreca - czyli ustawienie "zwykłego", fabrycznego recovery.
Udało się! aczkolwiek podejrzewam też, że można by to było załatwić odpalając po prostu plik RUU (wiązałoby się to z wyczyszczeniem pamięci telefonu).
Po wrzuceniu backupu fabrycznego recovery gdzieś w bezpieczne miejsce (pendrive podpisany mazakiem "backup hero"), po wrzuceniu znowu recovery z misiem zacząłem wrzucać ROM 2.1 na telefon.
Nie trwało to długo, postępując zgodnie z nstrukcjami (które można podsumować "zrób nandroid backup, wipe, flashuj") po kilku minutach miałem ROM 2.1!
Czy lepszy, czy gorszy - cieżko powiedzieć, w moim mniemaniu wcale nie jest aż tak szybki jak wszyscy mówią 😉 ale to pewnie moje indywidualne odczycie, możliwe, że inne romy 2.1 są szybsze.
Reasumując - nie było to nic aż takiego strasznego, wszystko było już testowane wielokrotnie przez armię testerów, więc procedury są względnie bezpieczne.
Teraz pewnie przez kilka dni będę odkrywał różne cuda w postaci OC, VilainROM'u, innych customów 😉
To prawie tak jakbym kupił nowy telefon 😉
Pozdrawiam i witam wszystkich bywalców 😉
PS. mam nadzieję, że nie pisałem strasznie chaotycznie i nie zanudziłem historią przez którą przechodził prawie każdy 😉