Jeśli używacie Linuxa i nienawidzicie Windy i masonerii z Microsoftu tak jak ja, to na pewno ucieszycie się, że można flashować pod VirtualBoxem!
DISCLAIMER: linux jest używany tylko przez terrorystów i Złych Ludzi, więc robisz to na własną odpowiedzialność. Korzystanie z tej metody grozi rakiem mózgu (jeśli Ty nie masz mózgu, to rakiem mózgu osoby znajdującej się w pobliżu).
Wymagania:
Virtualbox co najmniej wersja 3 (z obsługą usb)
Guest additions zainstalowane na maszynie gościa
Odrobinę odwagi 😉
Jak zapewne się domyślacie - cała procedura jest raczej oczywista:
1. Wrzucamy odina i reszte badziewia do maszyny-gościa (ja używałem tam WinXP Pro i Wam też zalecam).
2. Podpinamy fona tylko w trybie download - patrz "Problemy" pkt. 1.
3. Wybieramy z menu Urządzenia -> Urządzenia USB -> G (tak, urządzenie z samym 'G' w nazwie, potem jest spacja i jakieś farmazony).
4. Przystępujemy do standardowej procedury flashowania pod wingrozą (nie zapomnijcie o sterownikach dla windy).
Problemy:
1. Mamo! Nie wykrywa mi telefonu w trybie download / VirtualBox nie widzi nowego urzadzenia w trybie download.
Dzieje się tak gdy podepniemy do naszego pingwina telefon w zwykłym trybie. Na niektórych konfiguracjach (np. u mnie na arch'u na jajku 2.6.34-ARCH), powoduje to dziwne zachowanie w postaci próby traktowania fona w trybie download jako urządzenia mass storage. Moduł "usb_storage" nijak sobie z tym nie radzi i spamuje logi komunikatami typu:
device descriptor read/64, error -110
czy
device not accepting address X, error -62 (gdzie X to numer specyficzny dla Waszej konfiguracji, tj. portu usb etc).
Dodatkowy objaw to lagowanie komendy 'lsusb' i nie pokazywanie tamże naszego foneusza.
Rozwiązanie: wywalamy moduł za pomocą: sudo modprobe -r usb_storage, opcjonalnie (ja nie potrzebowałem) możemy go na moment dodać do blacklist 🙂
2. Bożesztymój! Wszystkie urządzenia USB w menu VirtualBoxa są wyszarzone/nie można ich zaznaczyć!
To już problemik z Twoim vboxem 🙂 po prostu aktualny user nie jest w grupie 'vboxusers'.
Rozwiązanie: dodajemy naszego userka: sudo usermod -a -G vboxusers kazio (gdzie 'kazio' to Twój username). Następnie grzecznie wychodzimy z Xów (niestety, trzeba się przelogować, zeby pingwino zatrybiło, że mamy nową grupę). Uruchamiamy VirtualBoxa i cieszymy się Odinem jak murzyn bateryjką.
3. Nie mam w mojej maszynie-gościu w ogóle menu Urządzenia -> Urządzenia USB.
Tutaj mogą być dwie rzeczy: jesteś idiotą i nie zainstalowałeś na maszynie-gościu guest additions lub robiłeś update VirtualBoxa i musisz PONOWNIE zainstalować guest additions.
Mam nadzieję, że komuś pomógł ten skromny post. Całuski i piwa mile widziane.
:krzeslem: