Miałem pierwszy raz taką sytuację.
Jechałem na trasie, pisałem SMSa, zanim go skończyłem i wysłałem tel. wyskoczył z zasięgu.
Klepnąłem wyślij, wysyłał, wysyłał po czy stwierdził że brak zasięgu ale w wątku SMSowym przeniósł tak jakby wysłał.
Po wejściu telefonu w zasięg (swoją drogą... magiki tak mają że opornie skaczą po BTSach? Poprzednio na HTC elfin nie miałem tak długich przeskoków między bazami) SMS nie został wysłany. No i co dalej... jedyny sposób to skopiowanie całości, wklejenie i znowu wysyłka (później dojrzałem że jest przecież Resend). Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności znowu wyskoczyłem z zasięgu. Oczywiście po wejściu w zasięg tel. znowu nie wysłał SMSa. Poczekałem na stabilny zasięg i ręcznie po raz drugi skopiowałem całość, wkleiłem do nowego i wysłałem.
Dziś rano po odpaleniu telefonu (na noc wyłączam) adresat zasygnalizował mi że dostał właśnie dwa wczorajsze SMSy które zaginęły w akcji zasięgowej.
Teraz pytanie: czy tel. nie powinien sam wysłać SMSa po wejściu w zasięg? Do tego dopiero restart telefonu jest potrzebny? Jest może jakaś mała aplikacja zaznaczająca np. ikonką który SMS w wątku został wysłany? (bo czy wysłany czy nie to i tak leci do jednego wora, raporty doręczenia mam wyłączone bo to denerwująco działa przy ilości SMSów jakie wysyłam). Ewentualnie coś co dzieli wątki na wysłane i oczekujące do wysłania alboco...?