Kontynuując mój wątek, otrzymałem odpowiedź na swoją reklamację. Nie została ona uznana, bo po stronie sieci nie wykryto żadnych nieprawidłowości. To specjalnie mnie nie martwi, bo we wszystkich przypadkach o jakich czytałem do tej pory, Play początkowo również wypierał się jakiejkolwiek odpowiedzialności, mimo że koniec końców, dług był umarzany.
Martwi mnie natomiast odpowiedź konsultantki, która załatwiała sprawę i która kategorycznie twierdzi, że nie może mi udzielić informacji z czym rzekomo łączył się mój telefon, ponieważ jest to informacja poufna... Pomijając absurd takiego stwierdzenia (twój telefon, twoja usługa, twój numer, ale nie powiemy ci za co masz płacić fakturę), to jest ono sprzeczne z ustawą Prawo telekomunikacyjne, czego nie omieszkałem przekazać miłej pani konsultantce w napisanym odwołaniu. Ciekaw jestem jaką odpowiedź teraz otrzymam.
Ogólnie mówiąc - numer w Play mam od miesiąca. Początkowo byłem zadowolony, później wkurzony, następnie zniesmaczony, a teraz powoli zaczyna mnie już sytuacja bawić.
Z racji zablokowania mojego numeru w Play, wsadziłem do - rzekomo uszkodzonego według konsultantki - telefonu moją drugą kartę z Orange. O dziwo od tego czasu mój telefon nagle w niewyjaśniony sposób przestał pobierać duże paczki danych. Magia?