Może się wyrwę trochę spoza tematu, ale zirytowany kolejnymi problemami z moim HTC one V postanowiłem się podzielić moimi odczuciami ze światem...
Mam ten telefon od 3 miesięcy. Jedna wielka porażka!
Jest ładny, solidnie wykonany i poręczny. Zalet koniec...
Wcześniej miałem motorolkę milestone - była nieco lepsza mimo, że 3 lata starsza. Żonie kupiłem SE Xperia mini pro - telefonik rewelacyjny, 3 razy szybszy i bardziej dopracowany od one v.
Co mu dolega? Czas ładowania to jakieś średniowiecze - 6h pod kablem i jeszcze się ładuje, prędkość pracy - w budżetowym smartfonie za 400zł by uszło, ale w tej klasie - dramat, wiesza się przy byle czym, przeładowanie strony to też jakaś masakra, próba zbyt szybkiego działania po rozłączeniu rozmowy - telefon głupieje kompletnie, dzwoni jeszcze raz i nie chce się rozłączyć.
Karta pamięci działa kiedy one v się to podoba, kiedy mu się nie podoba, to przestaje ją widzieć.
Jack ze słuchawek nie wchodzi do końca - gniazdo jest za krótkie? Dodatkowo ile razy odpalam dźwięk w słuchawkach - pojawia się szum, który trwa jeszcze 2 s po wyłączeniu muzyki.
Radzę trzymać się od tego ślicznego smartfona z daleka:(