Mała aktualizacja: poszedłem wymienić telefon i co z tego wyszło:
1. Pierwszy egzemplarz był jeszcze gorszy - już jak włączyłem test z jednolitym tłem (czerwony/zielony/niebieski) to nawet w świetle dziennym widać było wyraźne zaciemnienie w rogu ekranu - ewidentna wada produkcyjna (gdzie jest kontrola jakości?, po co jest ten test *#0*# ??),
2. Kolejny egzemplarz na tym teście jak wyżej wypadł OK, natomiast nie ma niestety możliwości przetestowania telefonu w sklepie na obecność opisywanych tu plamek, mogłem jedynie zaryzykować i zabrać go z nadzieją, że będzie lepiej. Okazało się, że jest lepiej - plamki wprawdzie są, ale jest ich mniej i nie ma żadnych większych. Więcej do sklepu raczej biegać nie będę (przynajmniej nie jeśli chodzi o tę wadę), bo z tego co widzę Samsung wypuścił straszną masę szajsu jeśli chodzi o te ekrany i może chyba być tylko gorzej. Jedna sprawa jest oczywista - na pewno dałoby się produkować ekrany pozbawione tej wady, ale Samsung musiałby nakazać swojej kontroli jakości odrzucanie tych z "kropkami", a wtedy może 80% szło by do odrzutu, co spowodowałoby, że technologia AMOLED stałaby się nieopłacalna. Mogłoby to nastąpić jedynie w przypadku masy zwrotów od klientów/serwisów, ale jak już nieraz pisano - ta przypadłość nie objawia się wcale podczas 98% czasu pracy z telefonem (czyli w świetle dziennym bądź oświetlonym pomieszczeniu), więc większość ludzi tego nie zauważy albo też jak zauważy to nie będzie im to przeszkadzało.
Poniżej zestawione obok siebie zdjęcia wyświetlaczy w tych 2 egzemplarzach - po lewej to samo, co poprzednio (mój pierwszy egzemplarz), a z prawej egzemplarz po wymianie (ekspozycja zdjęcia "podkręcona", żeby uwydatnić plamy):