Witam,
Powiem tak... czytając ten temat idzie nabawić się kompleksów telefonicznych lol - co prawda robiłem test organoleptyczny w ciemności za pomocą oczu i coś tam widziałem ale dziś zrobię sobie fotki z dłuższym naświetlaniem i dam fotkę do ewentualnego skomentowania 🙂
Dodatkowo ciekawi mnie co to za plamy i skąd one się tam wzięły.. dziwne jest to, że są one rozmieszczone losowo na każdym egzemplarzu inaczej. Może to są pozostałości jakiegoś środka używanego w fabryce do zmywania pozostałości innych związków nakładanych w fazie produkcji, a może podczas wytrawiania matryc lub coś podobnego. Z różnorodności tych plam można wywnioskować, że plamy te nie występują wewnątrz wyświetlacza/matrycy tylko na niej z wierzchu bądź od spodu (na 100% od zewnątrz)... mogą to być plamki usytuowane na foliach rozpraszających podświetlanie matrycy które są umiejscowione pod matrycą, a jest ich co najmniej kilka - więc może między warstwami jakieś w większości przezroczyste zabrudzenia które w rezultacie dają takie efekty, a może same te folie mają wady..
I na koniec kilka spostrzeżeń związanych z dyskwalifikacją SGSIII z tego powodu.. Moim skromnym zdaniem nie ma sensu panikować skoro nie jest to pojedynczy przypadek, a przypadłość niemalże 100% egzemplarzy. Po za tym plamki się uwidaczniają dopiero w ciemności na czarnym tle - na 100% czarnym tle - wystarczy by coś, małego, jasnego się na takim czarnym tle zaświeciło, a plamki poznikają z pola widzenia - chyba.. 😉
Czym więcej będziemy szukać takich wad w naszych super telefonach tym bardziej będziemy wątpić w supernowość tego sprzętu, a chyba nie o to chodzi. Jeszcze trochę a będziemy przyglądać się tego typu urządzeniom przez mikroskop... a daje głowę, że pod mikroskopem będzie tyle wad, że sami zwątpicie i co wtedy? Telefon nie będzie nadawał się do użytku? Przyglądanie się przez lupę to już jest małe nieporozumienie 🙂
Zdrów!