Właśnie mam w tym serwisie tablet. Zgłosiłem do naprawy gwarancyjnej, bo bateria nagle zaczęła padać przy 80% wskaźnika naładowania. Do końca 6-cio mies. gwarancji na baterię zostało niewiele (może ok. 10 -20 dni). W tablecie bateria jest wymienna tak jak w telefonie, ale nie można jej nigdzie dostać. Po 2 tygodniach oczekiwań otrzymałem informację, że serwis czeka na decyzję, bo odrzucił naprawę gwarancyjną. Powód - uszkodzone styki baterii. Ponieważ nie zamieścili na swojej stronie zdjęcia naprawy, zadzwoniłem i kategorycznie oświadczyli że styki baterii są uszkodzone. Myślę, no kurcze bateria nie raz była wyjmowana, bo karta sim tego wymaga przy wymianie. No ale baterie telefoniczne wprawdzie mają lekkie znaki na stykach, ale to chyba nie powód do utraty gwarancji. Poza tym tablet w salonie chodził. pani obejrzała również baterię z zewnątrz (włos mi się na głowie jeżył. bo widziałem jakie ma tipsy, a obudowa w zdejmowaniu łatwa nie jest). Porządziła notatkę o stanie tabletu, tzn. opisała wszystkie rysy i zadrapania na tablecie, do baterii żadnych uwag nie zgłosiła. Po krótkiej rozmowie z serwisem (Piaseczno) poprosiłem o zamieszczenie zdjęć usterki, bo ni jak nie przypominam sobie o uwalonych stykach. Jak zobaczyłem to w necie, to we mnie się zagotowało. Według tego, bateria jest zdewastowana - czyli wyrwana osłona styków, a styki w całości podrapane jakby śrubokrętem, nożem. Nie wiem czy nie ma śladów przypalania, ale to już nie jestem w stanie określić ze zdjęcia. Poza tym zamieścili fotkę styków w tablecie, ale nie wiem jeszcze o co chodzi, bo o tym nie mówili. Obecnie jestem na etapie oczekiwania na pisemne uzasadnienie odrzucenia naprawy gwarancyjnej, na tablet w punkcie Play i tam po jego oględzinach zobaczę co dalej. Na pewno tabletu nie odbiorę, porobię jakieś fotki jego stanu, udam się do rzecznika.
W każdym razie, jeżeli faktycznie tablet wróci w takim stanie jak pokazali, to masakra. Nie chodzi mi już o kasę, bo to bym spokojnie przeżył. Ale nie lubię, jak z kogoś ktoś robi idiotę. Bo chyba tylko idiota mógłby niszczyć np. baterię i wciskać komuś, że to np. wada fabryczna. Jedno jest ważne - przed oddaniem do serwisu trzeba robić dokładny opis, zdjęcia itp.