Używam do biegania opaski na ramię. Właśnie, na ramię? Tylko w teorii. Mam w bicepsie około 42cm i nie jestem w stanie jej zapiąć na ramieniu, muszę ją nosić na przedramieniu. To jest jej największy minus (a zarazem plus, ale o tym w dalszej części mojego wywodu...). Nie wiem jakiej jest firmy, ponieważ kupiłem ją w jakimś serwisie z telefonami (kosztowała mnie około 40 zł) i wyrzuciłem opakowanie. Czarna, bez żadnego nadruku/logo producenta, widziałem ją w kilku serwisach na terenie trójmiasta, więc podejrzewam, że jest ogólnodostępna. Przymierzałem też tą od iPhone'ów, Black się mieścił, choć kawałek wystawał (oczywiście dopiąć również nie mogłem...). Najlepiej pójść z telefonem do jakiegoś serwisu GSM i przymierzyć.
Wspomniałem wcześniej o pasku, którego nie mogę dopiąć, przez co opaskę noszę na innej części ciała niż jest do tego przeznaczona. Największym plusem tego, że nie noszę jej na ramieniu jest fakt, iż nie przylega ona bezpośrednio do ciała i nie obawiam się o zalanie Black'a... Rok temu w taki właśnie sposób "zapociłem" (gąbeczka, która bezpośrednio łączy ciało z powierzchnią urządzenia w obu przypadkach jest równie cienka) iPoda Classic. Jeżeli ktoś się mocno poci, to radzę uważać 😉