Aku LiJon nie mają efekty pamięci w ogóle. Na poparcie tez głoszonych przez Wikipedię (a wpisy tam weryfikuje trochę osób) mam swoje własne doświadczenia.
Od początku ich wprowadzenia na polski rynek mam z nimi do czynienia i nigdy nie wystrzegałem się doładowywania. Osatatnie moje 4 telefony doładowywane były/są codziennie (Nokia E65, Samsung Omnia i900, Samsung Omnia i8000 i teraz SGS+). W Nokii dało się zauważyć utratę parametrów akumulatora po 3-ech latach, w Samsungach, po roku użytkowania (czytaj permanentnego, codziennego doładowywania) akumulatory nie dawały żadnych oznak zużycia.
A apro pos rozładowywania, to szkodzi im jedynie przechowywanie ich przez dłuższy czas rozładowane (dlatego przy kupionym telefonie masz prawie naładowany akumulator - ok 80% przeważnie).
Poza tym dyskusja o zagrożeniach rozładowania akumulatora do końca jest nieco akademicka, bo podczas normalnego użytkowania telefon wyłaczy większość funkcji zanim całkiem się wyłączy i nikt rozsądny chyba nie będzie czekał z ładowaniem.
Po drugie (nawet gdyby szkodziło) to jednorazowe przypadki nie będą rzutować na baterię.
A po trzecie koszt nowego, orygynalnego aku jest tak śmieszny, że nie ma co sobie głowy zawracać (nawet raz na rok można kilkadziesiąt złotych wydać).
A ten pracownik to plecie. Natężenie po pierwsze zależy od poboru (fizyka - 7-ma klasa) a po drugie max z USB to 0,5A a z ładowarki sieciowej max to 0,7A.
Różnicy wielkiej nie ma. Zresztą często korzytsałem ze doładowywania aku via komp i nie zauwazyłem, żeby to na cos rzutowało.
Samochodowe potrafią mieć 1A.